FEN 12: WOJCIECH JANUSZ PRZED GALĄ

Dodano: 1 maja 2016 14:41
FEN 12: WOJCIECH JANUSZ PRZED GALĄ
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
FEN
Przedstawiamy rozmowę z Wojciechem Januszem, który dwudziestego maja stoczy swoją kolejną walkę na FEN 12, tym razem z Michałem Oleksiejczukiem. 25-letni Wojciech Janusz to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników szczecińskiego klubu, który jest prawdziwą kuźnią talentów. Janusz trenuje pod okiem legendarnego Piotra Bagińskiego. Był wielokrotnym mistrzem Polski w brazylijskim ju-jitsu i mistrzem Polski ADCC w submission fighting. 'Kulkinio' udanie debiutował na gali FEN 7 w Bydgoszczy, pokonując błyskawicznie Andrzeja Piątkowskiego. W ostatniej swojej walce, po zaciętym i emocjonującym boju decyzją sędziów przegrał z Marcinem Wójcikiem. W zawodowych walkach odniósł cztery zwycięstwa i tylko raz schodził pokonany.

Przedstawiamy rozmowę z Wojciechem Januszem, który dwudziestego maja stoczy swoją kolejną walkę na FEN 12, tym razem z Michałem Oleksiejczukiem. 25-letni Wojciech Janusz to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników szczecińskiego klubu, który jest prawdziwą kuźnią talentów. Janusz trenuje pod okiem legendarnego Piotra Bagińskiego. Był wielokrotnym mistrzem Polski w brazylijskim ju-jitsu i mistrzem Polski ADCC w submission fighting. 'Kulkinio' udanie debiutował na gali FEN 7 w Bydgoszczy, pokonując błyskawicznie Andrzeja Piątkowskiego. W ostatniej swojej walce, po zaciętym i emocjonującym boju decyzją sędziów przegrał z Marcinem Wójcikiem. W zawodowych walkach odniósł cztery zwycięstwa i tylko raz schodził pokonany.

- Cześć Wojtek. Powiedz na początek jak się czujesz przed zbliżającą się walką?WJ: Cześć, witam wszystkich. Czuję się bardzo dobrze. Jestem zmotywowany i zmobilizowany do ciężkiej codziennej pracy na treningach, a zarazem zniecierpliwiony i podekscytowany możliwością stoczenia kolejnego pojedynku w organizacji FEN. Walka dla tej organizacji daje mi gwarancję rozwoju, stabilności i możliwość rywalizacji z mocnymi przeciwnikami.

- Powiedz nam jak wyglądają przygotowania do walki, czy poza Szczecinem miałeś jakieś wyjazdy?WJ: Mocne treningi zacząłem już 14 dni po ostatniej walce, jeszcze w listopadzie 2015 roku. Przez ten czas ciężko pracowałem nad swoimi umiejętnościami, będąc jednocześnie sparingpartnerem chłopaków, którzy mieli w między czasie swoje walki. Przygotowania pod Fen 12 idą sprawdzonym torem głównie w Berserkers Team Szczecin i BKS Skorpion. W styczniu mieliśmy weekend sparingowy w Wałczu. Moje życie w ostatnich ośmiu tygodniach przed walką jest rygorystyczne i podporządkowane przygotowaniom. W zależności co podpowiada mój organizm działamy elastycznie i zmiennie. Czasami trzeba podkręcić jednostkę treningową, a czasem zamienić na odnowę biologiczną. Ścisła dieta, trening, regeneracja, a w niedzielę troszkę luzu. W Szczecinie w mojej kategorii wagowej jest dużo chłopaków z czołówki europejskiego MMA, to Michał Fijałka, Michał Materla, Tomasz Narkun, Maciej Różański, Kamil Roszak, Mateusz Zieleński, jak i zawodnicy odwiedzający nas często z innych klubów polskich, jak i zagranicznych. Nasza kadra w treningach zapaśniczych i parterowych również jest na europejskim i światowym poziomie, a w BKS Skorpion pięściarze kadry Polski. Na miejscu mam wszystko czego potrzebuję z każdej dziedziny przygotowania do walki. A nad wszystkim czuwa mój sztab trenerski i medyczny Piotr Bagiński, Karol Chabros – trener boksu, Sebastian Kwiatkowski – rehabilitant, Maja Marciniak – praca mentalna, Jakub Mauricz – dieta i Rafał Buryta – przygotowanie wydolnościowe plus trening funkcjonalny. W przyszłości planuję wyjazdy poza Europę, celem kształcenia swojego warsztatu MMA, ale to wiąże się z finansami i jest od tego uzależnione. Na wszystko przyjdzie czas.

- Twoim najbliższym przeciwnikiem będzie Michał Oleksiejczuk, co wiesz na jego temat?WJ: Bardzo, bardzo mocny rywal. Młodszy, z dużą liczbą walk. Jest bezkompromisowy. Jego ostatnie osiem pojedynków kończyło się w niepełnym wymiarze czasowym. Bardzo ambitny, z pełnym przekrojem każdej płaszczyzny. Walki, dużo uderzeń, kopnięć plus ciekawa praca zapaśnicza i parterowa. Klatkoring pokaże kto z nas będzie lepszy.

- Ostatnia walka nie udała się, co twoim zdaniem zawiodło?WJ: Przed pojedynkiem czułem się rewelacyjnie pod każdym względem, wszystko szło dobrze. MMA jest sportem nieprzewidywalnym. Na równym poziomie zawodników wynik jest sprawą otwartą. Przeciwnik był tego dnia lepszy i wygrał. Mam ogromną nadzieję, że będę miał możliwość jeszcze raz stanąć do pojedynku z nim i rozstrzygnę go na swoją korzyść.

- Wstępne plany na ten rok?WJ: Najważniejsze wygrać najbliższy pojedynek i być zdrowym. Udać się na zasłużony urlop. Stoczyć jak największą liczbę wygranych walk, i jeżeli będzie taka możliwość, wystąpić w Szczecinie przed własną publicznością. Przyszłościowo stawiam na FEN, bo ta organizacja obok Areny Bersekerów zapewnia wysokie standardy przed, podczas jak i po gali. Wszystko czego zawodnik na moim poziomie może oczekiwać jest zapewnione. Organizatorzy stoją na wysokim poziomie organizacyjnym i sportowym, stale rozwijając się. Chcę piąć się w górę i rozwijać razem z nimi. Jedynie co bym zmienił, to liczba zawodników z Berserkers Team.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz komuś podziękować lub kogoś pozdrowić to proszę bardzo.WJ: Bardzo dziękuję wszystkim fanom, którzy są ze mną na dobre i na złe. Wasze wsparcie wyzwala we mnie dodatkowe pokłady sił i każdy z was ma wkład w nasz wspólny sukces. Dziękuję klubom Berserkers Team Szczecin i BKS Skorpion Szczecin, sztabowi trenersko/menedżersko/medycznemu, a w szczególności są to Piotr Bagiński, Karol Chabros, Sebastian Kwiatkowski, Maja Marciniak, Jakub Mauricz, Rafał Buryta i Paweł Bączkowski. Dziękuję wszystkim sparingpartnerom oraz firmom wspierającym mnie, to AMB AGRO, Konig Freight Logistics, Polar Freight Logistics, St Medical, Exped Poland, PitBull, Real Pharm, druk24.szczecin.pl, Żuchowski fotografia, Mauricz.com, Ortofach, jedziecatering.pl, Cafe Tygodnik Podhalański, Appendix Cafe Bar, Kwiczoł i Transa.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Więcej informacji: Wojciech Janusz
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO