KSW 35: KAMIL SZYMUSZOWSKI PRZED GALĄ

Przedstawiamy rozmowę z Kamilem Szymuszowskim, który na KSW 35, pod koniec maja stoczy ważną walkę. Po dwóch udanych walkach w największej polskiej federacji, zawodnik z Łodzi stanie naprzeciw Mindaugasa Verzbickasa, utalentowanego zawodnika z Litwy. Szymuszowski przebojem wdarł się do czołówki polskich rankingów, pokonując w zeszłym roku najpierw byłego mistrza KSW w wadze lekkiej Macieja Jewtuszkę, a potem byłego pretendenta do tytułu w wadze półśredniej Davida Zawadę. 26-letni Zgierzanin jest niepokonany w siedmiu kolejnych występach, od czasu zejścia do limitu 77 kilogramów.

Przedstawiamy rozmowę z Kamilem Szymuszowskim, który na KSW 35, pod koniec maja stoczy ważną walkę. Po dwóch udanych walkach w największej polskiej federacji, zawodnik z Łodzi stanie naprzeciw Mindaugasa Verzbickasa, utalentowanego zawodnika z Litwy. Szymuszowski przebojem wdarł się do czołówki polskich rankingów, pokonując w zeszłym roku najpierw byłego mistrza KSW w wadze lekkiej Macieja Jewtuszkę, a potem byłego pretendenta do tytułu w wadze półśredniej Davida Zawadę. 26-letni Zgierzanin jest niepokonany w siedmiu kolejnych występach, od czasu zejścia do limitu 77 kilogramów.

- Cześć Kamil. Wszystko jest w porządku na tym etapie, bez żadnych urazów?Kamil Szymuszowski: Witam, jak na razie, na szczęście nic nie dolega. Odpukać.

- Jak wyglądają przygotowania, planujesz jakieś wyjazd poza klub?KS: Przygotowania będą odbywać się w klubie Bone Breakers Zgierz i Gracie Barra Łódź. Nie planuję żadnych wyjazdów, w połowie kwietnia ma być organizowany w GB obóz sparingowy, na którym mam zamiar się pojawić.

- Twoim przeciwnikiem będzie bardzo ciekawy Mindaugas Verzbickas, co wiesz na jego temat?KS: To jest bardzo mocny rywal. Wiem o nim tyle, że bardzo mocno pcha się do klinczu, ma bardzo mocną kondycję i bardzo mocny parter. To chyba tyle, a i jest niższy ode mnie. Szykuje się ciężka przeprawa.

- Litwin ma za sobą już kilka walk z Polakami, zamierzasz zasięgnąć od nich rad?KS: Specjalnie nie mam zamiaru do nikogo pisać, ani dzwonić w tej sprawie. Jak nadarzy się okazja osobiście zapytać, to skorzystam.

- Ostatnio na twoim koncie społecznościowym widzieliśmy grafikę walki twojej, z Rafałem Moksem. Chciałbyś, aby doszło do tego pojedynku, bo walka z 'Kulturystą', może ci tak na prawdę wiele dać?KS: Jak dobrze wiesz, nie ode mnie zależą te kwestie. Zobaczymy jak potoczą się koleje losu i nasze najbliższe walki, ale jestem otwarty na taką propozycję.

- KSW zapewnia ci jedynie dwie walki w roku. Jesteś młodym zawodnikiem, czy w związku z tym, w bieżącym roku będziesz celował w starcia za zagranicą naszego kraju?KS: Bardzo chętnie bym powalczył trzy-cztery razy w roku, ale nie wiem czy chciałbym ryzykować, i skończyć tak jak na przykład Rafał Błachuta. W KSW mam bardzo dobre warunki. Na tym rynku już jestem kilka lat i kilka walk stoczyłem, wiem jakie są zarobki u największej konkurencji w kraju, i powiem ci szczerze, żeby zarobić tyle co w KSW za jedną walkę, u innych musiałbym stoczyć minimum cztery. MMA to jednak biznes i moja praca, więc z czegoś trzeba zapłacić rachunki.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić lub komuś podziękować to proszę bardzo.KS: Dziękuję za wywiad i chciałbym pozdrowić oraz podziękować moim partnerom: PION Serwis, Idczak Zgierza, UNS Supplements, Extreme Hobby, EAT FIT, BeReal, Egolit. Dziękuję również trenerom Rogowskiemu, Zaborowskiemu, Grzelakowi, Pepłowskiemu, Dziarnowskiemu i dietetykowi Dawidowi Szajrychowi oraz dziękuję MMA Cartel Pawła Kowalika.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida