FEN 11: PAWEŁ JÓŹWIAK O ZBLIŻAJĄCEJ SIĘ GALI
Przedstawiamy rozmowę z właścicielem organizacji FEN Pawłem Jóźwiakiem, na temat najbliższej gali FEN 11, lecz nie tylko.
- Witamy serdecznie. Kolejna gala FEN przed nami, jak idą przygotowania do wydarzenia na Torwarze?Paweł Jóźwiak: Witam, was. Przygotowania idą świetnie i wyjątkowo obywa się bez zbędnych perturbacji. Jesteśmy już na finiszu.
- Niedawno widziałem informację, że macie już sprzedane blisko 80% biletów. Jak wygląda ta sprawa aktualnie?PJ: Mogę zapowiedzieć, już dziś, wolnych miejsc nie będzie. Kto chce się przekonać, może przyjść do hali i zobaczyć to na własne oczy. Martwimy się, że niestety miejsc będzie za mało.
- Na tej gali skorzystaliście z dużej liczby zawodników z Warszawy, to nie pierwszy raz kiedy ściągacie mocnych lokalnych zawodników. To pomaga zapełnić halę?PJ: To chyba oczywiste, że celem każdej organizacji jest sprzedać bilety i zapełnić halę. Odwrócę pytanie, czy dziennikarze lubią oglądać gale przy niewypełnionych halach? Czy wtedy łatwiej jest pisać o wydarzeniu? Czy mamy sobie utrudniać i brać zawodników np. z Grenlandii? Czy w Warszawie brakuje świetnych fighterów, żeby ich szukać w innych miastach? To chyba pytanie retoryczne.
- Chcę zapytać o bonusy po gali. Mówiło się, że jest to jedynie 500 zł, ty od razu zaprzeczyłeś. Chciałbym, abyś powiedział nam jak z tym jest?PJ: Wiem, że mnóstwo pytań się pojawiło w związku z tym i nie wiem tak naprawdę o co chodzi? O to że płacimy bonusy, czy że nie płacimy tyle ile płaci pewna zagraniczna organizacja? Przepraszam, ale nie jesteśmy finansowani przez Rosję i nie mamy kasyn w Las Vegas. To jedyna odpowiedź w tym temacie.
- Wprowadzona ma być także kaucja przy składaniu protestów, kiedy planujecie wcielić to w życie?PJ: Chcemy uniknąć korowodów z protestami, bo w każdej walce punktowej są protesty i perypetie. Tak, od najbliższej gali wprowadzimy to.
- Była także informacja na temat łokci na gali FEN, kiedy wstępie chcielibyście to wprowadzić?PJ: Chcieliśmy wprowadzić już w ubiegłym roku, ale generalnie uważam, że przy masowej widowni, nie chcemy brutalizować pojedynków MMA. Na razie zastanawiamy się nad tym.
- Wracając do najbliższej gali, czy ponownie były problemy związane ze zmianami w karcie walk, bo ostatnio było ich dużo?PJ: Przepraszam, ale kiedy były te zmiany w kartach walk lub kiedy ich nie było? Każda gala niesie takie zagrożenia i nie da się tego uniknąć i zapewniam, że nie jest to zła wola organizatora, który chce odebrać coś widzom. Po prostu to jest część świata sportów walki.
- Czym tym razem FEN 11 zaskoczy w Warszawie swoich fanów?PJ: Cieszę się, że już dostrzegliście fenomen "naszych fanów". To prawda, po 10 galach posiadamy ich i posiadamy też takich, którzy chcą oglądać tylko nasze gale. Nie chcemy ich zaskakiwać, tylko chcemy im dać to, czego oczekują i do czego już ich przyzwyczailiśmy, czyli do wydarzenia na najwyższym poziomie sportowym i świetnej oprawie.
- Na ostatniej gali, w walce wieczoru, dla wielu doszło do kontrowersyjnej decyzji sędziów. Chodzi mi o walkę Pawła Biszczaka. Co byś powiedział na rewanż z Anatoli Hunanyanem, w starciu o pas federacji. Rozmawialiście już z Czechem w kwestii walki w FEN, bo był on po walce mocno zniesmaczony decyzją sędziów?PJ: Nie wiem, czy była taka kontrowersyjna? Jeśli chce się pokonać kogoś na jego ringu, to trzeba to pokazać w pełni. Walka była wyrównana, a na koniec to Biszczak atakował uciekającego zawodnika z Czech. Tak ja to widzę. Nie, Czesi nie chcą rewanżu. My im proponowaliśmy, ale odmówili. Hunanyan to ciekawy zawodnik i być może zobaczymy go na FEN w przyszłości.
- Mówiłeś także w studio gali, że chcielibyście doprowadzić do walki Mindaugas Verzbickas kontra Marcin Bandel. Czy pomysł dalej jest przez was wspierany?PJ: Na dziś Mindaugasem interesują się największe światowe organizacje. Tyle mogę powiedzieć. Jeśli zechce walczyć u nas, to jest mile widziany. Jesteśmy w stałym kontakcie z nim.
- Muay Thai zdobywa kibiców także w Polsce. Co byś powiedział na takie pojedynki w FEN?PJ: Na dziś formułą, która grupuje zawodników boksu tajskiego i kickboxingu jest K-1 Rules. Zamierzamy na tym polu ich konfrontować. Nie wchodzimy na nowe pola, ale nie wykluczamy tego w przyszłości.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida
Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z galemi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.
Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!