FEN 11: MARCIN GAŁĄZKA PRZED WALKĄ
Przedstawiamy rozmowę z Marcinem Gałązką, młodym zawodnikiem który dostanie szansę na debiut w jednej z największych federacji w Polsce. Marcin stanie do dużego wyzwania na FEN 11, w Warszawie zmierzy się z zawodnikiem publiczności Jakubem Łętowskim.
- Cześć Marcin. Powiedz na począteku jak samopoczucie przed zbliżającą się walką?Marcin Gałązka: Witam was. Jeszcze nie odczuwam dużej presji w związku z walką, na razie skupiam się na odpowiednim przygotowaniu i staram się nie wybiegać myślami do samej walki.
- Jakie to uczucie podpisać kontrakt z FEN, która jest już znacząca i rozpoznawalną federacją?MG: Kiedy zaczynałem przygodę z MMA, nawet mi do głowy nie przyszło, że kiedyś będę miał okazję zawalczyć na tak dużej imprezie, ale jak widać, cierpliwość i ciężka praca przynoszą efekty. Jest to dla mnie kolejne wyzwanie, chyba największe w sportowej karierze.
- Jak wyglądają przygotowania do tej walki?MG: Nie będę zdradzał szczegółów, powiem tylko, że są to moje najcięższe przygotowania do walki.
- Twoim przeciwnikiem będzie Jakub Łętowski. Co wiesz na jego temat?MG: Niewiele. Warszawska Praga, jedna walka wygrana przez kontuzję przeciwnika. Ciężko jest się przygotować na zawodnika, tak niewiele o nim wiedząc, dlatego staram się przygotować w każdej płaszczyźnie.
- W poprzednim roku wróciłeś po trzech latach, co było powodem tak długiej przerwy?MG: To naprawdę już 3 lata? Nie było konkretnej przyczyny. Cały czas trenowałem, startowałem w jakichś mniejszych zawodach, kończyłem studia. Nie szukałem walk i nie spływało do mnie za wiele propozycji. No i jeszcze kontuzja, przez którą nie zawalczyłem na pierwszej gali organizowanej przez mój klub.
- Od razu odnotowałeś dwa cenne zwycięstwa, powiedz coś więcej o tych pojedynkach?MG: Pierwszy pojedynek stoczyłem z zawodnikiem z Siedlec, był gdzieś o głowę wyższy, ale ku własnemu zaskoczeniu zakończyłem szybko walkę celnymi ciosami. Druga walka miała miejsce w grudniu, w Ostrołęce. Dowiedziałem się o niej na tydzień przed nią i w zasadzie zawalczyłem bez przygotowania, co było widać po moim zmęczeniu.
- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić lub komuś podziękować to proszę bardzo.MG: Pozdrawiam moją mamę, która się o mnie boi przed każdą walką, ale zaakceptowała mój wybór, moją dziewczynę, która nie grozi mi zerwaniem gdyby mi nie poszło, trenerowi za motywację, którą mi daje, całemu Grapplerowi i wszystkim, od których dostaję dobre słowa na walkę i będą mi kibicować, a dziękuję wam za możliwość wywiadu. Pozdrawiam!
Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida
Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z galemi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.
Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!