FEN 11: MARCIN GAŁĄZKA PRZED WALKĄ

Dodano: 17 lutego 2016 13:28
FEN 11: MARCIN GAŁĄZKA PRZED WALKĄ
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z Marcinem Gałązką, młodym zawodnikiem który dostanie szansę na debiut w jednej z największych federacji w Polsce. Marcin stanie do dużego wyzwania na FEN 11, w Warszawie zmierzy się z zawodnikiem publiczności Jakubem Łętowskim.

Przedstawiamy rozmowę z Marcinem Gałązką, młodym zawodnikiem który dostanie szansę na debiut w jednej z największych federacji w Polsce. Marcin stanie do dużego wyzwania na FEN 11, w Warszawie zmierzy się z zawodnikiem publiczności Jakubem Łętowskim.

- Cześć Marcin. Powiedz na począteku jak samopoczucie przed zbliżającą się walką?Marcin Gałązka: Witam was. Jeszcze nie odczuwam dużej presji w związku z walką, na razie skupiam się na odpowiednim przygotowaniu i staram się nie wybiegać myślami do samej walki.

- Jakie to uczucie podpisać kontrakt z FEN, która jest już znacząca i rozpoznawalną federacją?MG: Kiedy zaczynałem przygodę z MMA, nawet mi do głowy nie przyszło, że kiedyś będę miał okazję zawalczyć na tak dużej imprezie, ale jak widać, cierpliwość i ciężka praca przynoszą efekty. Jest to dla mnie kolejne wyzwanie, chyba największe w sportowej karierze.

- Jak wyglądają przygotowania do tej walki?MG: Nie będę zdradzał szczegółów, powiem tylko, że są to moje najcięższe przygotowania do walki.

- Twoim przeciwnikiem będzie Jakub Łętowski. Co wiesz na jego temat?MG: Niewiele. Warszawska Praga, jedna walka wygrana przez kontuzję przeciwnika. Ciężko jest się przygotować na zawodnika, tak niewiele o nim wiedząc, dlatego staram się przygotować w każdej płaszczyźnie.

- W poprzednim roku wróciłeś po trzech latach, co było powodem tak długiej przerwy?MG: To naprawdę już 3 lata? Nie było konkretnej przyczyny. Cały czas trenowałem, startowałem w jakichś mniejszych zawodach, kończyłem studia. Nie szukałem walk i nie spływało do mnie za wiele propozycji. No i jeszcze kontuzja, przez którą nie zawalczyłem na pierwszej gali organizowanej przez mój klub.

- Od razu odnotowałeś dwa cenne zwycięstwa, powiedz coś więcej o tych pojedynkach?MG: Pierwszy pojedynek stoczyłem z zawodnikiem z Siedlec, był gdzieś o głowę wyższy, ale ku własnemu zaskoczeniu zakończyłem szybko walkę celnymi ciosami. Druga walka miała miejsce w grudniu, w Ostrołęce. Dowiedziałem się o niej na tydzień przed nią i w zasadzie zawalczyłem bez przygotowania, co było widać po moim zmęczeniu.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić lub komuś podziękować to proszę bardzo.MG: Pozdrawiam moją mamę, która się o mnie boi przed każdą walką, ale zaakceptowała mój wybór, moją dziewczynę, która nie grozi mi zerwaniem gdyby mi nie poszło, trenerowi za motywację, którą mi daje, całemu Grapplerowi i wszystkim, od których dostaję dobre słowa na walkę i będą mi kibicować, a dziękuję wam za możliwość wywiadu. Pozdrawiam!

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO