FEN 11: ADRIAN BŁESZYŃSKI PRZED WALKĄ

Dodano: 16 lutego 2016 11:27
FEN 11: ADRIAN BŁESZYŃSKI PRZED WALKĄ
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z ciekawym Adrianem Błeszyńskim, który w trzeciej zawodowej walce stanie przed dużym wyzwaniem na gali FEN 11. Po dwóch szybkich wygranych przed czasem, Adrian stanie do walki z zawodnikiem publiczności Michałem Tarabańką.

Przedstawiamy rozmowę z ciekawym Adrianem Błeszyńskim, który w trzeciej zawodowej walce stanie przed dużym wyzwaniem na gali FEN 11. Po dwóch szybkich wygranych przed czasem, Adrian stanie do walki z zawodnikiem publiczności Michałem Tarabańką.

- Cześć Adrian. Na początek powiedz nam jak się czujesz przed zbliżającą się walką?Adrian Błeszyński: Witam wszystkich, przed najbliższą walką czuję się bardzo dobrze i ciesze się, że włodarze gali zaufali mi oraz dali mi szansę na start na gali FEN. Czuję się świetnie i wiem, że nie zawiodę i dam dobrą walkę, która będzie podobać się na pewno kibicom. Nie męczą mnie żadne kontuzje, więc mogę spokojnie trenować i wykonywać plan jaki jest do zrealizowania. Psychicznie również czuje się dobrze, bo jadę walczyć do stolicy, gdzie będzie pierwszy raz ta organizacja, hala jest ogromna, więc będą na pewno dobre emocje.

- Ostatni pojedynek stoczyłeś niedawno, czy to nie będzie dla ciebie problem, aby w takim krótkim odstępie czasu walczyć?AB: Ostatni pojedynek stoczyłem dość nie dawno, ale zakończyłem to szybko i udało się nie odnieść żadnej kontuzji, która mogła by mnie wykluczyć z dalszych startów. Odpocząłem po tej walce tydzień i skoro jest forma, to warto ją jeszcze doszlifować i pokazać się na tak znanej nam wszystkim gali. Po walce planuję wyjechać gdzieś na kilka dni w góry i odpocząć na spokojnie.

- Powiedz nam ile dla ciebie znaczy kontrakt z FEN. Jak wiemy jest to, spokojnie można powiedzieć, druga najlepsza federacja w Polsce, zaraz po KSW?AB: Myślę że FEN jest jedną z najlepszych gal w Polsce i fajnie, bo nie ma ciągle tych samych nazwisk i promowania jednej osoby, zmieniają się twarze oraz każdy ma szansę na udowodnienie na tej gali coś sobie i innym. Szczerze, moim noworocznym marzeniem było właśnie podpisać kontrakt z FEN w tym roku, ale tak na prawdę celowałem bardziej w drugie półrocze, a tu szansa pojawiła się już praktycznie na początku pierwszej połowy, więc jestem zadowolony i dumny z siebie, że jestem w tym miejscu.

- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?AB: Przygotowania wyglądają praktycznie tak samo jak zawsze, najpierw siła, wytrzymałość, kondycja, i w tym okresie zaczynam sporo sparować. Chcę żeby to były 3-4 sparingi tygodniowo. Mam trenera Bartosza Kulczyckiego, z którym rozwijam się teraz w grze w parterze, oraz Gabriela Skibę, który ustawia mnie boksersko. Co do przygotowań to wierzę, że trenerzy pokierują mnie dobrze i oczywiście po zwycięstwo w tej walce.

- Twoim przeciwnikiem będzie Michał Tarabańka, co wiesz na temat tego zawodnika?AB: Michał jest nieco bardziej doświadczony w tych zawodowych galach, z tego co widziałem, ale nie robi na mnie to żadnego wrażenia. Oboje mamy teraz serię dwóch zwycięstw, więc walka będzie na pewno emocjonująca, a wiem o nim to co widziałem w walkach i wywiadach. Znam jego styl i atuty. Pozostało teraz w moich rekach, żebym to ja okazał się lepszy w tej walce, w każdej płaszczyźnie.

- Na zawodowstwie, na swoim koncie masz dwie walki. Powiedz coś więcej o nich?AB: Mam dwie walki zawodowe, obie wygrałem przed czasem i lubię to robić, ponieważ nie daję wtedy sędziom prawa wyboru, kto okazał się lepszy podczas całego pojedynku. Jestem dobrze prowadzony przez mojego promotora, zaczynaliśmy od zawodników jak ja, z zerowym kontem, no i teraz czas żeby poszybować troszkę do góry i udowodnić coś sobie oraz kibicom, którzy strasznie we mnie wierzą, a ja na pewno nie zawiodę.

- Na początku zaczynałeś jednak od kariery amatorskiej, gdzie toczyłeś pojedynki w PLMMA. Było jedno zwycięstwo i dwie porażki, co było powodem, że dalej tam nie walczyłeś, a zdecydowałeś się na karierę zawodową?AB: Dla sprostowania to były gale ALMMA, akurat dwa razy się zdarzyło w eliminacjach do MŚ w Las Vegas, że finały były na przedwalkach gali PLMMA. W amatorstwie miałem trochę więcej walk, które nie zostały zanotowane i co roku robiłem jakieś tytuły, ale w końcu przychodzi czas, kiedy chciałbym robić to zawodowo, pokazać się i zarabiać coś, a nie dokładać do amatorskich zmagań. Mam ostatnie kilka lat, które zamierzam poświęcić w zawodowym MMA, bo nie zamierzam się bić jako czterdziestolatek. Chcę w przyszłości otworzyć jakąś szkółkę i przekazać trochę wiedzy młodszym pokoleniom.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić lub komuś podziękować to proszę bardzo.AB: Tak w skrócie chciałbym pozdrowić rodzinę, która mnie wspiera, trenerów Kulę i Gabę, jak również Łukasza Jabłońskiego, który siedzi za granicą i niestety tylko telefonicznie mnie wspiera. pozdrawiam całe sportowe zagłębie, przyjaciół i ludzi którzy mi kibicują, i są ze mną również w tych gorszych chwilach, a nie tylko wtedy gdy wszystko się udaje i jest pięknie. Dziękuję sponsorom, dzięki którym mogę spokojnie przygotowywać się do walk, dziękuję firmie ANTRANS za sporą pomoc w moim przygotowaniu.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO