FEN 11: RAFAŁ HARATYK PRZED GALĄ
Przedstawiamy rozmowę z Rafałem Haratykiem, który znacząco wzmocnił dywizję średnią w organizacji FEN. Zawodnik walczący ostatnio w Afryce dla federacji EFC, wraca do walk w naszym kraju. Zobaczymy go w Warszawie, na gali z numerem jedenaście, w starciu z Marcinem Naruszczką.
- Cześć Rafał. Powiedz nam na początek jak samopoczucie przed kolejną walką?Rafał Haratyk: Witam wszystkich. Samopoczucie super, jestem bardzo zmotywowany do dalszych treningów, gdyż udało się wynegocjować najkorzystniejszy układ o jakim myśleliśmy.
- Swoje ostatnie dwa starty odnotowałeś za granicą, jest już tęsknota za walkami w kraju?RH: Oczywiście tęsknota jest, choćby dlatego, że kibice nie mogą dojechać zbytnio do RPA i kibicować przy walkach. Oczywiście jest również chęć pokazania się przed polską publicznością. Walki EFC są co prawda emitowane w Polsce, ale z dużym opóźnieniem na kanale Extreme Sports Channel. Bodajże teraz jest w programie gala, na której biłem się w sierpniu.
- Jak będą wyglądały przygotowania do FEN 11, planujesz jakieś wyjazdy?RH: Przygotowania trwają już od początku stycznia, ponieważ początkowo miałem się bić w marcu, właśnie w EFC. Z początkiem lutego mamy w Bielsku 5. edycja campu, więc na pewno trochę na nim popracujemy. Poza tym plany na wyjazd zawsze są. Bardzo chętnie pojedziemy do Poznania lub Szczecina. Tylko trzeba wygospodarować czas.
- Twoim przeciwnikiem będzie Marcin Naruszczka, co wiesz na temat tego zawodnika?RH: Marcin wydaje się być solidnym, przekrojowym zawodnikiem. Trudno dopatrzyć się słabych stron. Wydaje mi się, że gdziekolwiek walka się przeniesie, to nie będzie nudno. Mam nadzieję, że damy dobrą walkę, na wysokim poziomie. Marcin jest wysoko w rankingach i chętnie zajmę tam jego miejsce.
- Po drugim zwycięstwie w EFC mówiło się, że kolejna twoja walka w tej federacji będzie już o pas. Wiesz coś na temat kolejnego pojedynku w Afryce?RH: Po ostatniej wygranej nad Warrenem Allisonem w Durbanie zajmuję zaszczytne stanowisko oficjalnego pretendenta do pasa EFC w kategorii średniej. Co prawda pojedynek miał odbyć się już w grudniu, ale ze względu na problemy zdrowotne mistrza został początkowo przeniesiony na marzec, a później doszły mnie słuchy, że tytuł może zostać zwakowany. W tym momencie czekam na potwierdzenie terminu walki. Cieszę się, że nadarzyła się okazja zawalczyć na FEN'ie. Raz, że będę się mógł przypomnieć polskiej publiczności, a dwa, że moje przygotowania nie pójdą na marne.
- Powiedz nam o kulisach startów w afrykańskiej federacji, jak to widziałeś własnymi oczami?RH: EFC razem z trenerem porównujemy do małego UFC. Wiele osób, którzy oglądali galę EFC, mogli zobaczyć duże podobieństwa. Organizacja bardzo profesjonalnie podchodzi do tematu, warunki pobytowe, przeloty, jak również sama gala "od środka" wypada bardzo ładnie. Jedynie ja chyba mam takiego pecha z tymi walkami, że znowu mam przesunięcie terminu. Z drugiej strony, to chyba nie do końca ich wina, gdyż z relacji menedżera wychodzi na to, że oni sami mają problem z postawą aktualnego mistrza.
- Ostatnio kręciłeś zapowiedzi gali, powiedz nam jak odnajdujesz się w takich chwilach?RH: Jak to moja kochana żona stwierdziła, radzę sobie całkiem dobrze i już nie kręcę się tak jak wcześniej.
- W poprzednim roku odnotowałeś dwie walki, powiedz coś więcej o tych pojedynkach ze swojej perspektywy, podsumuje je.RH: Co do pojedynków, to walkę z Keronem Daviesem udało mi się zakończyć duszeniem zza pleców, co wiele osób mogło zauważyć, gdyż walkę ktoś udostępnił na YT. Co do walki z Warrenem, to z tego co pamiętam, gość po dość krótkiej stójkowej wymianie, za wszelką cenę chciał mnie obalić. W sumie nie narzekam na swoją obronę przed obaleniami, co Warren szybko odczuł i pod koniec pierwszej rundy udało mi się go zaskoczyć gilotyną. Z walk jestem bardzo zadowolony, tym bardziej, że udało się obie zakończyć przed czasem.
- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić lub komuś podziękować to proszę bardzo.RH: Pozdrawiam moją rodzinkę, cały sztab Daas Berserkers Team Bielsko Biała, wszystkich naszych sponsorów i oczywiście kibiców, których ciekawią moje poczynania w świecie MMA.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida
Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z galemi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.
Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!