RIZIN FF: MUHAMMED LAWAL NOKAUTUJE
Do następnego etapu turnieju przechodzi z 'hukiem' Muhammed Lawal, jednak Brett McDermott okazał się trudniejszym rywalem niż każdy myślał.
Weteran Bellatora od początku obalał, co udało mu się zrobić w efektowny sposób aż cztery razy. Przy ostatnich dwóch obaleniach pracował z góry bardzo owocnie, było już wtedy blisko zakończenia walki. Brett jednak był twardy i nawet z dołu był niebezpieczny, używał krótki ciosów oraz próbował zakończyć walkę kimurą. W stójce Lawal wyczekiwał na odpowiedni moment i trafiał morderczymi ciosami. Choć McDermott przyjął ich bardzo dużo, to stał dalej. Po kolejnych mocnych uderzeniach padł na matę i było po wszystkim.
Po walce Muhammed wziął mikrofon do ręki. Wtedy było widać, że widownia była bardzo zadowolona z jego występu, nadszedł moment, kiedy już wszyscy krzyczeli 'King Mo'.