CZY FURY ODCZARUJE FENOMEN KLICZKO?

Dodano: 27 listopada 2015 00:40
CZY FURY ODCZARUJE FENOMEN KLICZKO?
Konrad Szczepanik, Informacja własna
Obraz własny
W tym roku mija piętnaście lat od czasu, kiedy Władimir Kliczko zdobył po raz pierwszy tytuł mistrza świata. 14 października 2000 roku pokonał Chrisa Byrda i sięgnął po pas federacji WBO. Niespełna trzy lata później pas ten utracił na rzecz Corrie Sandersa, który zwyciężył Kliczkę w drugiej rundzie przez techniczny nokaut. Na mistrzowski tron Ukrainiec wrócił w 2006 roku, dzięki rewanżowym zwycięstwie nad Chrisem Byrdem, który co ciekawe kilka lat wcześniej zremisował w pojedynku o pas z naszym rodakiem, Andrzejem Gołotą. Kliczko pokonując Byrda, stał się wówczas posiadaczem pasów mistrzowskich federacji IBF oraz IBO.

W tym roku mija piętnaście lat od czasu, kiedy Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) zdobył po raz pierwszy tytuł mistrza świata. 14 października 2000 roku pokonał Chrisa Byrda i sięgnął po pas federacji WBO. Niespełna trzy lata później pas ten utracił na rzecz Corrie Sandersa, który zwyciężył Kliczkę w drugiej rundzie przez techniczny nokaut. Na mistrzowski tron Ukrainiec wrócił w 2006 roku, dzięki rewanżowym zwycięstwie nad Chrisem Byrdem, który co ciekawe kilka lat wcześniej zremisował w pojedynku o pas z naszym rodakiem, Andrzejem Gołotą. Kliczko pokonując Byrda, stał się wówczas posiadaczem pasów mistrzowskich federacji IBF oraz IBO.

Po tym triumfie młodszy z braci, rozpoczął wspaniałą serię osiemnastu zwycięstw z rządu, która trwa do dziś w międzyczasie zgarniając pasy kolejno WBO (2008 rok) oraz WBA (2011 rok). Ta wspaniała seria ma też jeden polski akcent, bowiem w 2012 roku "Dr Stalowy Młot" zmierzył się z Mariuszem Wachem (32-1, 17 KO), pokonując go przez jednogłośną decyzję sędziów. Ciekawostką jest to, że "Viking" był najwyższym zawodnikiem, z jakim Kliczko miał okazję dotychczas bronić tytułu.

28 listopada w niemieckim Dusseldorfie ukraiński pięściarz po raz kolejny będzie musiał udowodnić swoje umiejętności, tym razem z charyzmatycznym Anglikiem Tysonem Furym (24-0 18 KO). Olbrzym z Wilmslow zapowiada formę życia na pojedynek z Kliczko. Jeśli wierzyć zdjęciom i video, które co jakiś czas Fury publikuje w mediach społecznościowych to powinniśmy rzeczywiście wierzyć, że to starcie traktuje inaczej niż większość, w których brał udział.

Ogromnym atutem Anglika na pewno będą warunki fizyczne. Kliczko jeszcze nigdy nie boksował z tak wysokim zawodnikiem jak on i choć często mówi się, że nie ma różnicy czy Wład boksuje z niższymi czy wyższymi oponentami to należy pamiętać, że w pojedynku z Wachem nie obyło się bez kilku problematycznych sytuacji ze strony Ukraińca. Podobnie było w ostatnim pojedynku z dysponującym dość dużym zasięgiem ramion Bryantem Jenningsem (19-1 10 KO). Kliczko, choć pojedynek ten wygrał, to należy pamiętać, że nie udało mu się go posłać ani razu na deski.

Bukmacherzy są jednomyślni i stawiają na pewne zwycięstwo Kliczko. Czy rzeczywiście oczekujący na niespodziankę będą musieli obejść się smakiem, czy może porażka Kliczko będzie smakować podwójnie? Odpowiedź na te i na wiele innych pytań, dotyczących tego zbliżającego się wielkimi krokami pojedynku otrzymamy już w sobotę.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO