KSW 32: MARIUSZ PUDZIANOWSKI vs PETER GRAHAM
Mariusz Pudzianowski niespodziewanie przegrał z Peterem Grahamem, sędzia przerwał walkę w drugim starciu. W pierwszej odsłonie, już po 30 sekundach Mariusz zrealizował swój plan, którego nie ukrywał. Sprowadził Australijczyka do parteru, w którym przez kolejne cztery minuty męczył i obijał rywala, jednak nie wykorzystał tej wielkiej szansy. Graham mądrze się bronił, nie dopuścił do huraganowego ataku Polaka. W drugiej rundzie 'Pudzian' znów próbował sprowadzić, jednak sam znalazł się na plecach. Graham rzucił się na 'Pudziana', zadając dziesiątki ciosów. Po minucie pozwolił Mariuszowi podnieść pozycję, jednak ten był już bez prądu. Graham znów go sprowadził do parteru i dokończył działa zniszczenia młotkując 'Pudziana' Tym samy Graham wygrał tak, jak chciał to zrobić Polak.
- Atak w parterze w pierwszej rundzie kosztował mnie wiele sił, ręce mi spuchły i potem się to odbiło na mnie w drugiej rundzie. Graham nie bił tak mocno jak się spodziewałem, gdzieś popełniliśmy mały błąd w przygotowaniach, raz się wygrywa, raz się przegrywa. Jeszcze Polska nie zginęła. - mówił Pudzianowski do Polonii zgromadzonej na jego walce w Londynie.
Spekulowało się, że jeśli Pudzianowski wygra walkę z Grahamem, to w kolejnym pojedynku może już stanąć do walki o pas KSW z mistrzem Karolem Bedorfem. Teraz jednak te plany bardzo się oddaliły. Aczkolwiek jak uczy historia tego barwnego zawodnika i byłego mistrza świata strongmanów, łatwo się nie poddaje i będzie chciał dopiąć swojego celu.