GUSTAFSSON: NIE CHCĘ BYĆ FACETEM DO OBIJANIA

Dodano: 22 października 2015 20:40
GUSTAFSSON: NIE CHCĘ BYĆ FACETEM DO OBIJANIA
Krzysztof Kuźniar, Informacja własna
Obraz własny
Alexander Gustafsson wreszcie zaczął otwierać się po przegranej wojnie z Danielem Cormierem na UFC 192. Gustafsson został przetransportowany do szpitala w Houston od razu po gongu kończącą piątą rundę walki z obrońcą pasa, Danielem Cormierem. Po drugim nieudanym podejściu do pasa wagi półciężkiej, szwed udzielał tylko krótkich wpisów na mediach społecznościowych. Teraz jednak postanowił udzielić wywiadu serwisowi Allehande, gdzie opisał swoje przygotowania oraz udział psychiki na rozwój przyszłych wydarzeń.

Alexander Gustafsson wreszcie zaczął otwierać się po przegranej wojnie z Danielem Cormierem na UFC 192. Gustafsson (16-4 MMA, 8-4 UFC) został przetransportowany do szpitala w Houston od razu po gongu kończącą piątą rundę walki z obrońcą pasa, Danielem Cormierem (17-1 MMA, 6-1 UFC). Po drugim nieudanym podejściu do pasa wagi półciężkiej, szwed udzielał tylko krótkich wpisów na mediach społecznościowych. Teraz jednak postanowił udzielić wywiadu serwisowi Allehande, gdzie opisał swoje przygotowania oraz udział psychiki na rozwój przyszłych wydarzeń.

Założono mi 40 szwów” – mówi Gustafsson. „Na brwiach, nosie, nawet wewnątrz ust. Pamiętam że gdy zamknąłem usta, miałem w nich pełno krwi.

Numer 2 w ogłoszonym niedawno rankingu wagi półciężkiej stworzonego przez NOS Energy Drink, Daniel Cormier, był tylko trochę mniej poszkodowany po walce ze szwedem, który okupuje w tym samym rankingu pozycję numer 6. Gustafsson wymusił na mistrzu dania z siebie 100%, jednak wystarczyło to tylko do przegranej przez niejednogłośną decyzję.

Mimo zjednania sobie wielu nowych fanów, Alexander mówi wprost, że głównym celem zawsze będzie zdobycie pasa mistrzowskiego.

„Wiem, że dałem dobre walki, zarówno z Jonesem, jak i z Cormierem, ale mimo to nie zdobyłem pasa. Jak widać, daję z siebie za mało, by przywrócić szwecję na mapy międzynarodowego sportu.” – mówi Alexander Gustafsson.

Pomimo dwóch porażek z rzędu, i rekordu 1-3 w ostatnich czterech walkach, Gustafsson ciągle jest w absolutnej czołówce na świecie w kategorii do 205 funtów. Szwed zaznacza, że cały czas ma plany mistrzowskie i nigdy z nich nie zrezygnuje.

Alexander Gustafsson: „Nie chcę być facetem do obijania. Nie chcę być facetem znanym z tego, że stoję zawsze tylko jako przeszkoda w walce o pas mistrzowski. Chcę cały czas szukać nowych wyzwań. Nigdy nie będzie mnie cieszyć drugie czy trzecie miejsce na świecie. Będę walczył do dnia w którym przyznam się sam przed sobą że nie mam już potencjału by być najlepszy. Jeśli to poczuję, to po prostu odwieszę rękawice na kołku. Na razie czuję jednak że mam cel który jest do osiągnięcia. Po prostu czuję, że mogę być jeszcze lepszy, że stać mnie na pokonanie Daniela i Jonesa.”

Wszystko zależy od tego, jak poukładasz sobie rzeczy w głowie” – dodaje 28 latek.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO