KSW 32: JESSE TAYLOR PRZED WALKĄ O PAS
Przedstawiamy rozmowę z jednym z bohaterów zbliżającej się gali KSW 32 w Londynie. Jest nim Jesse Taylor, który stoczy swoją drugą walkę w KSW. Tym razem stanie on do walki o tytuł kategorii półśredni, należący do Borysa Mańkowskiego.
- Jak czujesz się przed zbliżającą się walką?Jesse Taylor: Czuję się dobrze, ale codziennie jest coraz lepiej, bo zbliża się już walka. Im bliżej walki, tym czuję się bardziej naładowany.
- Ile zostało ci do osiągnięcia ustalonego limitu wagowego?JT: W kategorii półśredniej jestem większy i silniejszy niż kiedykolwiek. Teraz wiem jak obniżyć ciężar właściwy i nadal zachować siłę na walkę. Dla mnie jest to dobre, ale dla mojego przeciwnika nie. W średniej byłem silny, ale półśrednia to moja prawdziwa klasa wagi i tu się zatrzymam. Teraz mam około 20 funtów więcej, ale przez tydzień zlecę do 15. I w tym samym tygodniu co będzie walka, 10-12 funtów zetnę bez problemu.
- Na ile walk masz podpisany kontrakt z KSW?JT: KSW to jest wielkie show! Traktowali mnie bardzo dobrze, są jednymi z najlepszych w Europie, a nawet można powiedzieć na świecie. Mój kontrakt jest na cztery walki, ale zdobycie mistrzostwa daje większą wypłatę za walkę.
- Czy zawalczysz jeszcze w WSOF?JT: W WSOF nie walczę już jakiś czas. Nie zawalczyłem tam od przegranej w walce o tytuł z Davidem Branchem. Jestem teraz zawodnikiem wagi półśredniej i rozbiłbym tam zawodnika mającego pas WSOF w tej kategorii wagowej. KSW jest świetne, może będzie miało pomysł na SuperFighty z innymi organizacjami. Polegało by to na tym, że KSW rzucałoby wyzwanie innemu mistrzowi innej organizacji na świecie, a na stole byłaby duża wypłata. Takie zestawienia jak mistrz KSW kontra mistrz WSOF czy Bellatora, może przyciągnąć jeszcze więcej ludzi. Aktualnie wszystkie moje wysiłki są skierowane na KSW 32, skupiam się tylko nad tą walką. Chcę z organizacją KSW umocnić swoje dziedzictwo.
- Co możesz powiedzieć o Borysie Mańkowskim?JT: Borys wydaje mi się bardzo mocnym przeciwnikiem, jestem dla niego pełen podziwu. Jednak moja wszechstronność oraz wysiłek włożony w przygotowania do walki z nim, będzie po mojej stronie. Zrobię wszystko, aby to moja ręka była podniesiona do góry i żebym został nowym mistrzem KSW.
- Co możesz powiedzieć o organizacji KSW?JT: Tak jak mówiłem, KSW jest niesamowite, także ma świetne show. Moja lojalność teraz spoczywa w organizacji KSW. w przyszłości liczę na SuperFighty, byłoby to dobre rozwiązanie, bo wtedy już poza UFC nie byłoby lepszej organizacji. KSW rozbiło by Bellator i WSOF, tym samym zostaliby już tylko oni po UFC. KSW traktuje świetnie zawodników i jesteśmy dobrze przyjęci. Jest więc plan, aby pokazać swoje umiejętności organizacji i stać się ambasadorem KSW.
- Powiedz nam coś o ostatniej walce w Rosji?JT: Walka w Rosji była szalona. Rosja jest ciekawa, muszę też dodać, że kocham poznawać nowe kultury. Rosja z pewnością jest wyjątkowym miejscem. Szacunek dla nich, bo jest to twardy naród jak USA. To była fajna przygoda, na gali moją walkę oglądał Władymir Putin, którego po walce spotkaliśmy. Podałem mu rękę i zrobiliśmy "misia", to było szalone. Po walce przemówiłem do wszystkich cytatem z filmu Rocky Balboa, ale teraz już na horyzoncie jest tylko walka w KSW!
Rozmawiał Arkadiusz Hnida