XCAGE 8: TOMASZ JAKUBIEC PRZED GALĄ
Przedstawiamy rozmowę na tydzień przed galą XCage 8 w Toruniu, przeprowadziliśmy ją z Tomaszem Jakubcem, który na ostatnią chwilę zasilił rozpiskę i zastąpi Salima Touahri w walce z Peterem Queally.
- Cześć Tomek. Niespodziewanie zostałeś dodany do rozpiski Xcage 8, powiedz nam, kiedy dowiedziałeś się o tym pojedynku i czy długo zastanawiałeś się nad przyjęciem propozycji?Tomasz Jakubiec: Witam, o pojedynku dowiedziałem się troszeczkę wcześniej niż to było podane do publicznej wiadomości. Rozważaliśmy z moim Teamem kilka opcji, ostatecznie zdecydowaliśmy się na walkę w Xcage. Powody są jasne, solidna organizacja, wymagający przeciwnik. Jak się chce coś osiągnąć w tym sporcie, to trzeba walczyć z każdym.
- Powiedz nam, gdzie aktualnie trenujesz i w jakiej jesteś formie?TJ: Jestem zawodnikiem Bastionu Tychy, i razem z Marcinerm Heldem trenujemy pod okiem Sławomira Szamota. Codzienne treningi przeplatam z licznymi wyjazdami na sparingi do rożnych klubòw w Polsce, jak również za granicę. Jestem praktycznie w ciągłym treningu, wiec do walki będę przygotowany bardzo dobrze.
- Zastąpisz swojego rodaka w walce z Peterem Queally, szukałeś już coś na temat tego zawodnika?TJ: Tak, w tym sporcie kontuzje zdarzają się dość często, dlatego organizatorzy zawsze muszą mieć jakieś 'wyjście awaryjne'. Jeżeli chodzi o mojego przeciwnika, to wiem na pewno, że nie będzie to łatwa walka. Quelly jest bardzo dobrym zawodnikiem, walczył w Cage Warriors i EFC. Jest bardzo przekrojowy i wszystkie jego zawodowe walki kończyły się decyzjami. Nastawiam się więc na ciężki, 15-minutowy pojedynek. Oczywiście plan taktyczny na walkę mam, którego nie mogę zdradzić z wiadomych przyczyn.
- W tym roku zanotowałeś już dwie walki, co możesz o nich powiedzieć i jak je podsumujesz?TJ: W marcu walczyłem na bardzo fajnej gali GSW 6, z Emilem Trelą, który w ostatniej chwili zastąpił Sławomira Turza. Przy okazji chciałem podziękować organizatorom, że w bardzo krótkim czasie znaleźli mi zastępstwo. Natomiast w maju na Battle of Warriors skrzyżowałem rękawice z Marcinem Kłopotowskim. W obu walkach wykonałem założony wcześniej plan taktyczny i udało mi się wygrać.
- Masz na koncie walkę w Stanach Zjednoczonych na gali Xplode Fight Series. Wiesz coś na temat kolejnej walki w tej federacji i powiedz nam jak podobało ci się na tamtej gali?TJ: Walka w USA to zawsze bardzo cenne doświadczenie. XFS to dość znana organizacja z Kalifornii, dla której walczył m.in. turniejowy przeciwnik Marcina Helda - Derek Anderson. Bardzo się ciesze, że ta walka się odbyła, ponieważ mój przeciwnik, z którym miałem walczyć, doznał kontuzji i nie stawił się na ważeniu. Właściciele organizacji stanęli jednak na wysokości zadania i bardzo szybko znaleźli zastępstwo. Pod koniec roku, razem z moją grupa menedżerską, planujemy obóz w RoufousSport w Milwaukee. W tym czasie najprawdopodobniej zawalczę w Stanach. Nie wiem jeszcze dla jakiej organizacji, być może będzie to XFS albo KOTC.
- Dziękuję za poświęcony czas. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić lub komuś podziękować to proszę bardzo.TJ: Chciałem podziękować mojemu trenerowi Sławkowi Szamota oraz Marcinowi Heldowi, za cały poświęcony czas. Mojej rodzinie oraz dziewczynie, którzy mi kibicują i bardzo mnie wspierają w tym co robię. Invictus Bros, na których zawsze mogę liczyć. Oraz sponsorom: Luksusowezegarki.pl, Śląska Giełda Kwiatowa, Manto, RWB, Bio Energia Silesia, bez których bardzo ciężko byłoby się przygotować do walki. Dziękuje i życzę miłego dnia.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida