UFC GLASGOW: PO DNIU MEDIALNYM

Dodano: 16 lipca 2015 18:53
UFC GLASGOW: PO DNIU MEDIALNYM
Redakcja, Informacja własna
Aleksandra Sędek
W najbliższą sobotę odbędzie się po raz pierwszy w Szkocji gala UFC Fight Night. W pięknym Glasgow wystąpi dwóch doświadczonych Polaków, Paweł Pawlak oraz Daniel Omielańczuk, których zmagania będzie można w naszym kraju śledzić na żywo w telewizji Extrme Sports Channel, od godziny 19:00.

W najbliższą sobotę odbędzie się po raz pierwszy w Szkocji gala UFC Fight Night. W pięknym Glasgow wystąpi dwóch doświadczonych Polaków, Paweł Pawlak oraz Daniel Omielańczuk, których zmagania będzie można w naszym kraju śledzić na żywo w telewizji Extrme Sports Channel, od godziny 19:00.

Jako pierwszy do oktagonu wejdzie walczący w dywizji królewskiej Damian Omielańczuk, który początkowo miał zmierzyć się z Konstantinem Erokhinem, jednak ten doznał kontuzji. Zmiana ta pokrzyżowała plany i utrudniła przygotowania Omielańczuka, który o nowym rywalu dowiedział się trzy tygodnie temu.

- Starałem się dobrze przygotować pod styl Erokhina, jednak gdy Rosjanin wycofał się z walki, musiałem zmienić plany. Próbowano zestawić ze mną kilku zawodników, ostateczny wybór nastąpił trzy tygodnie temu. To za mało czasu aby stworzyć jakiś szczegółowy game plan pod rywala, dlatego odpuściłem sobie oglądanie jego walk,  przygotowałem się przekrojowo. - mówi zawodnik prowadzony przez trenerów Piotra Jeleniewskiego oraz Roberta Złotkowskiego.

W dwóch poprzednich walkach 32-letni Polak przegrywał, dlatego teraz aby nie zostać zwolnionym z największej organizacji MMA na świecie, musi swój pojedynek wygrać.

- To na pewno jest walko o być albo nie być w UFC. Po trzeciej porażce z rzędu nie mam tutaj czego szukać. Muszę tę walkę wygrać, chcę to zrobić efektownie. Obiecuję naszym kibicom, że zrobię wszystko, aby to moja ręka była podniesiona do góry. - zapewnia Polak.

Rywal Daniela, Chris de la Rocha jest wielką zagadką. Do UFC trafił po zaledwie czterech występach zawodowych, co w tej federacji zdarza się bardzo rzadko. Utorował sobie drogę, pokonując renomowanego  D.J. Lindermana. Jego mocną stroną są zapasy i tam upatruje swojej szansy.

- Wywodzę się ze sportów parterowych, zapasy trenuję od dziecka, ju-jitsu od piętnastu lat. Daniel jest bardzo dobrym kickboxerem, ale jak tylko uda mi się go sprowadzić na ziemię, to będzie krótka walka. Czuję się w tej płaszczyźnie bardzo pewnie, i myślę że tam zdominuję rywala. Wiem, że muszę uważać na ciosy kontrujące Polaka oraz na świetne wysokie kopnięcie lewą nogą. Jestem jednak na to gotowy.

Obecnie wyższy status w UFC ma drugi nasz reprezentant Paweł Pawlak, który pokazał się z bardzo dobrej strony na gali UFC w Krakowie. W sobotę przyjdzie mu  zmierzyć się z szalonym i nieustraszonym Leonem Edwardsem, który na gali w Krakowie potrzebował zaledwie ośmiu sekund, aby odprawić Setha Baczyńskiego , Australijczyka polskiego pochodzenia.

- Mój rywal jest zawodnikiem wywodzącym się ze stójkowych sportów walki, ma mocny cios, a jego najsłabszą stroną są zapasy. W parterze można go jednak łatwo poddać. Mnie bardzo odpowiada styl Anglika, będzie między nami dużo wymian, a sam pojedynek będzie na pewno ciekawy. - obiecuje zawodnik Gracie Barra Łódź, prowadzony przez trenera Marcin Rogowskiego.

W okresie przygotowawczym pojawiła się między rywalami „zła krew”, kiedy to angielski „Rocky” na mediach społecznościowych stwierdził, że spodziewa się łatwych pieniędzy w Glasgow. Paweł poczuł się urażony, zapowiada że skończy rywala przed czasem, a kibice zobaczą krwawą „bitkę”.

- Mój rywal mnie mocno irytuje, bardzo się lansuje, nie lubię takiego braku szacunku. Ale wiadomo też, że w tym sporcie niektórzy potrzebują podkręcać atmosferę, takie są prawa tego sportu. - mówi Pawlak, który nie ukrywa, że chciałby zdobyć pierwszy bonus w swojej karierze w UFC.

Nie chce tego słuchać niepokorny Anglik, który nie okazuje szacunku naszemu zawodnikowi.

- To prawda, że Polak lubi się bić w stójce. Problem jest tylko jeden, on nie umie boksować. - twierdzi Edwards, który jest tak pewny swego, że zapowiada koniec walki w pierwszej, a najpóźniej w połowie drugiej rundy.

Więcej informacji: Daniel Omielańczuk
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO