MAJOWA WARSZAWSKA LIGA KENDO - PODSUMOWANIE
Za nami przedostatnia kolejka w tym sezonie Warszawskiej Ligi Kendo. Specjalnie ze względu na wyjazd niektórych warszawskich zawodników na Mistrzostwa Świata została przesunięta 2 tygodnie do przodu, tak by pozwolić im utrzymać równe szanse w rankingu generalnym, stąd „majowa” jest tylko w nazwie.
W turnieju wystartowało łącznie 19 zawodników z 3 warszawskich klubów. Ostatecznie na najwyższym stopniu podium stanął Jacek Lipiński z Tonbo Kendo Warszawa pokonując w finale Filipa Paradowskiego z Warszawskiego Klubu Kendo. Trzecim miejscem podzielili się nasi reprezentanci na Mistrzostwa Świata – Krzysztof Bosak i Mariusz Wial (obaj z WKK).
Od samego początku dało się wyczuć dużą presję w zawodach. Drugi od końca turniej dla wielu oznaczał ostatnią szansę, by nadrobić straty w rankingu, lub dawał możliwość zwiększenia swojej przewagi. Jednak nie tylko zawodnicy z czołówki rankingu dawali z siebie wszystko. Również młodsi stażem uczestnicy pokazali się z bardzo dobrej strony i zyskali uznanie starszych kolegów i kibiców.
Na uwagę zasługuje ćwierćfinałowa walka Jacka Lipińskiego z Maciejem Wierzbowskim(WKK), która zakończyła się po monstrualnej niemal 20 minutowej dogrywce. Ponieważ obaj znają się od lat i odbyli ze sobą dziesiątki pojedynków wiadomo było, że żaden nie odpuści łatwo pola. Walka stała na bardzo wysokim poziomie i obie strony cały czas wywierały ogromną presję. Ostatecznie zwyciężył późniejszy triumfator, ale sędziowie docenili również postawę młodszego zawodnika i wyróżnili go nagrodą Kantosho (za ducha walki).
Ranking generalny przed ostatnim spotkaniem uległ pewnej stabilizacji. Na pewno skrystalizował się już skład podium, ponieważ pierwszych trzech zawodników ma na tyle dużą przewagę nad resztą, że nie ma szans by ktokolwiek im zagroził. Ciekawiej za to wygląda sprawa z poszczególnymi miejscami na podium, ponieważ tu jeszcze istnieje małe, ale jednak pole do popisu. Krzysztof Bosak na pierwszym miejscu jest zagrożony jedynie przez Filipa Paradowskiego, który musiałbym zdobyć 8 punktów więcej od niego w ostatnim turnieju, by wyrównać jego ilość punktów – znaczy to mniej więcej tyle, że Krzysztof Bosak musiałby albo nie zdobyć żadnego punktu, albo tylko jeden, a Filip Paradowski musiałbym wygrać ostatnią kolejkę. Dużo większe możliwości daje walka o drugie miejsce, gdzie różnica to „tylko” 4 punkty, co oznacza, że Jacek Lipiński mógłby spróbować zaatakować drugi stopień podium licząc na trochę gorszy wynik Filipa Paradowskiego.Przekonamy się o tym już za 3 tygodnie, ponieważ ostatnia kolejka Ligi w tym sezonie odbędzie się 1 lipca.
Wyniki majowej Ligi:
Ranking generalny: