MICHAŁ BACIK PRZED XCAGE 7

Dodano: 13 marca 2015 12:34
MICHAŁ BACIK PRZED XCAGE 7
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Kolejny zawodnik odpowiedział na kilka naszych pytań przed swoją dzisiejszą walką na Xcage 7. Jest nim Michał Bacik, mający na koncie trzy walki, wszystkie zwyciężył, dwie kończąc przed czasem. W pierwszej zawodowej walce wygrał na punkty z mocnym w Polsce Kamilem Szymuszowskim.

Kolejny zawodnik odpowiedział na kilka naszych pytań przed swoją dzisiejszą walką na Xcage 7. Jest nim Michał Bacik, mający na koncie trzy walki, wszystkie zwyciężył, dwie kończąc przed czasem. W pierwszej zawodowej walce wygrał na punkty z mocnym w Polsce Kamilem Szymuszowskim.

- Witam cie Michał. Powiedz nam jak się czujesz przed walką?Michał Bacik: Witam. Czuję się dobrze, myślę, że jestem przygotowany. Przez ostatni rok bardzo intensywnie pracowałem nad przygotowaniem siłowym i kondycyjnym, i na tej płaszczyźnie na pewno jestem przygotowany w 100%. O stójce i parterze też nie zapominałem. Zawsze najważniejsza była dla mnie technika i zdobywanie nowej wiedzy z tych obszarów.

- Powracasz po trzech latach, przez ten czas nie walczyłeś, co było powodem?MB: Po mojej ostatniej walce miałem jeszcze 2 czy 3 propozycje. Niestety miałem pecha, bo przeciwnicy się wycofywali i odwoływali chęć udziału w walce. Później trochę się pozmieniało i rozstałem się z Poznaniem. Przeniosłem się do Ostrzeszowa, z którego pochodzę. Niestety wiązało się to z pewną przerwą w treningach, bo podjąłem decyzję o budowie własnej sali treningowej i to pochłonęło cały mój czas. Założyłem swój klub Centrum Sztuk Walk "Baribal". Jesteśmy filią klubu "Barracuda", którego głównym trenerem jest jeden z najlepszych fachowców od BJJ: Sławek Barczak.

- Jak wyglądają przygotowania do walki na Xcage 7?MB: Jeśli chodzi o przygotowania to codziennie staram się robić minimum jeden trening. Nie jest to proste zważywszy na to, że pracuję oraz prowadzę zajęcia z BJJ, MMA, boksu z elementami boksu tajskiego, Krav Maga oraz treningi kondycyjno siłowe. Cały tydzień mam zajęty ale między pracą a prowadzeniem zajęć, zawsze jeden trening mocny muszę zrobić. Dodatkowo staram się możliwie jak najczęściej robić treningi techniczne o niskiej intensywności. Dodatkowo aby przygotować się do walki, często w soboty jeździłem do Poznania czy do Wrocławia, aby sparować lub potrenować z innymi.

- Co możesz powiedzieć o najbliższym rywalu Tymoteuszu Pledziewiczu?MB: Myślę, że Tymoteusz będzie trudnym przeciwnikiem. Z tego co widziałem, jest dynamiczny i ma ładną stójkę. Aż sam jestem ciekaw tego pojedynku i tego jak walka będzie przebiegać. Niezależnie od wyniku walki wiem, że zdobędę nowe doświadczenia i nowe umiejętności dzięki walce z Tymoteuszem.

- Jakie plany na ten rok i ile chciałbyś stoczyć pojedynków?MB: Na tą chwilę ciężko powiedzieć ile będę chciał w tym roku pojedynków stoczyć. Wszystko zależy do tego czy i jakie pojedynki zostaną mi zaproponowane. W Polsce mamy bardzo wielu dobrych i młodych zawodników, którzy zawsze chętnie zawalczą, więc organizatorzy gal mają w czym wybierać. Myślę, że po walce porozmawiamy z moim managerem Marcinem Miszewskim z Smilodon Promotion Group i ustalimy plan.

- Powiedz nam może coś o swoich dotychczasowych osiągnięciach?MB: Na ta chwilę mam na swoim koncie 3 wygrane walki w formule MMA. Dwie z nich zakończyłem przed czasem. Jedną wygrałem na punkty z Kamilem Szymuszowskim. Był ciężkim przeciwnikiem. Wysoki, mający długi zasięg rąk, była to ciężka walka. Szczególnie, że nie posłuchałem swojego trenera od przygotowania siłowo-kondycyjnego i dietetyka Krzysztofa Cierpisza z Poznania, co skutkowało tym, że w drugiej rundzie zapuchłem i wtedy trochę nazbierałem w stójce. Nie było jednak tak źle, bo każde trafione przez przeciwnika uderzenie, jeszcze mocniej mnie "nakręca" i zachęca do tego, żeby jeszcze mocniej i ostrzej boksować z przeciwnikiem. Od tego czasu się rozwinąłem i myślę, że nie popełnię już takich błędów jak kiedyś.

- Dziękuję bardzo za rozmowę.MB: Chciałbym podziękować swojej dziewczynie Oli, która wytrzymuje ze mną gdy przez miesiąc chodzę wkurzony i nabuzowany będąc na diecie, i która pomaga mi się przygotowywać do walk. Za pomoc w przygotowaniach chciałbym też podziękować Sławkowi Barczakowi i Wojtkowi Zaradzkiemu z klubu Barracuda oraz Krzysztofowi Cierpiszowi. Wielkie dzięki dla Smilodon Promotion Group oraz Extreme Hobby, za przygotowanie dla mnie świetnych ciuchów na walkę.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Więcej informacji: Michał Bacik
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO