MARCIN MENCEL PRZED PLMMA 48
Przedstawiamy wywiad z Marcinem Mencelem, zawodnikiem Ankos Zapasy Poznań, który kolejny pojedynek stoczy na gali PLMMA 48 w Opolu.
- Jak się czujesz przed występem?Marcin Mencel: Witaj, u mnie wszystko w jak najlepszej formie. Trenuję, pracuję, trenuję, trenuję, trenuję.
- Jak przebiegają przygotowania do gali w Opolu?MM: Przygotowania idą pełną parą, w zasadzie odkąd wróciłem do Poznania, robię po 12 treningów w tygodniu pod okiem Andrzeja Kościelskiego. Do dwóch gal tak się już przygotowywałem, ale niestety moje walki 'nie wypaliły'. Tym razem można powiedzieć, że forma jest jak nigdy. Tak profesjonalnie, z taką obsadą nie ćwiczyłem nigdy.
- Twoim najbliższym przeciwnikiem będzie Tomasz Jakubiec, co o nim wiesz?MM: Tomasz Jakubiec złamał rękę, szkoda bo to dla sportowca jest to ciężka chwila. Nie oglądałem jakoś zbytnio jego walk. Tutaj w Poznaniu jest tak mocna 'ekipa', że nie potrzeba. Wychodzisz i robisz swoje.
- W ostatnich dwóch walkach niestety przegrałeś, jak myślisz co mogło zawieść?MM: Tak zgadza się, przegrałem, szkoda. Nie użyję tutaj nazwisk, ale chłopaki z którymi walczyłem, nie mieli zrobionej wagi. Wcale ich nie było na wadze. Ale ja nie lubię się tłumaczyć, przegrałem i tyle. Mieszkałem też wtedy w innym miejscu, we Wrocławiu. Nowe miejsce, nowy klub. Dokładnie Boi Team Wrocław, polecam gorąca. Ale mimo, że jest ot dobry klub, to tutaj jest nowy trener, nowi ludzie, inne podejście. Trochę mnie to zmyliło, nie byłem sobą.
- Co było powodem, że nie widzieliśmy cię w walce już rok?MM: Co było powodem? Nic. Cisza przed burzą. Wcześniej też moje przygotowania były dobre, a cokolwiek nawiązując do 'Smoka', nie były to przygotowania typowo pod MMA, później wychodziło w ringu. Teraz jestem tam gdzie trzeba.
- Jak oceniasz wyprawę na Litwę? Jak ci się tam podobało, i czy chciałbyś tam wrócić?MM: Litwa? Nie polecam nikomu. Dwadzieścia osiem godzin jazdy, mimo że reszta miała zapewnione samoloty. Przeciwnika na wadze nie było. I organizator powiedział cyt: 'Verzbickas był zważony w środę, on ma naturalnie 77kg'. W szatni byliśmy razem z Bartkiem Batrą i nagle wbiega kolega z Polski i mówi Mencel, twoja muzyka już leci. Także nie dogrzany, w ogóle dramat, stoję w ringu, i gdzie ja jestem. Trybuny krzyczały 'Polska Sabaka'. Dramat.
- Dzięki za poświęcony czas, jeżeli chcesz komuś podziękować lub kogoś pozdrowić to proszę bardzo.MM: Sponsorów pozdrowię po walce, a teraz pozdrawiam Ojca swojego, który na dobre i na złe jest ze mną, chłopaków Ankosiakow, i jedna osobę jeszcze, Adama z Poznania.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida