GAMROT JEDNOGŁOŚNIE WYGRYWA NA PUNKTY
W kolejnym pojedynku gali KSW 29: Reload, w oktagonie pojawił się zawodnik lokalnej krakowskiej publiczności Łukasz Chlewicki oraz Mateusz Gamrot, który dla wielu ekspertów jest nadzieją polskiego MMA.
'Gamer' wyszedł do walki bardzo pewny siebie, przeplatał akcje boksem i próbami sprowadzenia, co udało mu się po 90 sekundach walki. Zrobił to kapitalnie, kontrując rywala nurkując pod ciosem sierpowym. Krakowian dobrze bronił się z pleców, kilka ciosów jednak doszło, i na jego twarzy pojawiła się pierwsza krew. Na minutę przed końcem rundy sędzia podniósł walkę. W stójce Gamrot zagrażał wysokim frontalnym kopnięciem, a także kilkakrotnie zmieniał pozycję wybijając Łukasz z rytmu.
Druga runda rozpoczęła się od stójki, gdzie Gamrot testował różne ciosy rękoma i nogami. Gdy zawodnik Ankos Zapasy próbował sprowadzić, Chlewiski ładnie wychodził z tych sytuacji, aż do trzeciej minuty tej rundy. 'Gamer' nie znalazł jednak sposobu na Chlewickiego, który mu uciekł z powrotem do stójki, tam atakując groźnymi sierpami.
W trzeciej rundzie palec Gamrota znalazł się w oku Chlewickiego, któremu sędzia dał chwilkę na dojście do siebie. Chlewicki starał się zaskoczyć Gamrota, ten jednak był bardzo uważny. W trzeciej minucie Gamrot niesamowicie sprowadził. Zamarkował cios, i wciąż mając pięść na twarzy Chlewickiego, drugą ręką chwycił jego stopę. Z góry zadał kilka ciosów, a sędzia podniósł pojedynek. Chlewicki wiedząc że przegrywa, wskrzesił w sobie resztkę sił i rzucił się do ataków, bezskutecznie.
Sędziowie jednogłośnie punktowali dwa razy 30-27 i 30-28 dla Mateusza Gamrota, który pokazał, że ma ogromny talent i potencjał.