'JANUSZE' W MMA KONTRA PASJONACI

Dodano: 3 października 2014 19:37
'JANUSZE' W MMA KONTRA PASJONACI
Przemysław Zagała, Informacja własna
Obraz własny
Są ludzie, którzy przypadkiem zobaczą w sobotę KSW 28, przeskakując po kanałach z nudów. Zobaczą jak panowie wchodzą do klatki i leją się po mordach. Wielu powie to chore, co oni robią, to zwierzęta. Wyłączą, ponieważ brakuje Mameda czy 'Pudziana'. Są też tacy, którzy wiedzą, że KSW będzie w sobotę i skoczą z kumplami do baru, aby móc zobaczyć jak biją się ludzie, których nazwiska są im znane. A przynajmniej kojarzą te z walk wieczoru. Lecz nie zawsze zrozumieją co tak naprawdę dzieje się za bramami oktagonu. Jakaż to wojna i przeprawa, jeden błąd i tracisz to, na co ciągle pracujesz. Ciężko pracujesz. Trud ciężkiej pracy, setki wyrzeczeń, poświęcenie każdego dnia, to tylko etap przygotowań do walki.

Są ludzie, którzy przypadkiem zobaczą w sobotę KSW 28, przeskakując po kanałach z nudów. Zobaczą jak panowie wchodzą do klatki i leją się po mordach. Wielu powie to chore, co oni robią, to zwierzęta. Wyłączą, ponieważ brakuje Mameda czy 'Pudziana'. Są też tacy, którzy wiedzą, że KSW będzie w sobotę i skoczą z kumplami do baru, aby móc zobaczyć jak biją się ludzie, których nazwiska są im znane. A przynajmniej kojarzą te z walk wieczoru. Lecz nie zawsze zrozumieją co tak naprawdę dzieje się za bramami oktagonu. Jakaż to wojna i przeprawa, jeden błąd i tracisz to, na co ciągle pracujesz. Ciężko pracujesz. Trud ciężkiej pracy, setki wyrzeczeń, poświęcenie każdego dnia, to tylko etap przygotowań do walki.

Wielu z widzów patrzy na walkę, i wydaje im się, że zawodnicy walczą z taką łatwością. No tak, każdy potrafi machać rękoma, każdy potrafi się położyć na plecach i jeszcze to parterowe przytulanie.

Każdy zawodnik wchodzący do oktagonu musi być przygotowany w 300%, tylko taki wygra. To nie takie proste przez 15 minut przyjmować ciosy i zadawać. Ciosy zawodowców potrafią ważyć, oni mimo tego wstają i walczą dalej. To nie chęć bycia dobrym. To pasja. Ona prowadzi do perfekcji. Tylko wtedy gdy będziemy ciężko pracować i robić to z pasją, osiągniemy sukces.Wygrają tylko ci którzy uwierzą, że mogą wygrać. Każdy z nich wchodzi do oktagonu z takim nastawieniem. Pewny siebie, przygotowany i wiedzący o co walczy. Jednak czasem noga się podwija, ale oni powracają po porażce. Bo porażka to droga do sukcesu. To nie oznaka słabości, bo aby wygrywać trzeba potrafić przegrać, trzeba być silnym by się podnieść po upadku i dalej wierzyć w to czego się pragnie.

Specjalistów mamy miliony, dziś wygrywasz jesteś wielki - częściowo, bo przecież dla wielu miałeś "fuksa", dla innych była ustawiona walka, itd. Walka dla zawodnika to nagroda. To uhonorowanie jego ciężkiej pracy, to jego wielki dzień. Często widzowie przychodzą, zasiadają na miejscach vipowskich tylko po to aby pokazać się, cyknąć fotkę „z rąsi” dla lansu i tyle.

Wiadomo, to wszystko jest biznesem. Ale w tym biznesie, w całym tym przedstawieniu są właśnie ci wspaniali gladiatorzy, którzy przez cały czas ciężko pracują, aby właśnie tego dnia spełnić marzenie. Zostawiają serce i zdrowie w oktagonie.

Poznałem wielu zawodników, wiecie co wyróżnia tych najlepszych? Że robią to z całego serca, z pasji, ponieważ chcą zdobywać świat. Każdego dnia mają cel, chcą być lepsi. Tylko takie nastawienie pozwoli osiągnąć sukces. Nikt w domu niczego nie wysiedział. W tym wszystkim jest też jeden minus, że często tą chwałę dają media, a nie ciężka praca.

Przykładem może być bezkompromisowo najlepszy polski zawodnik MMA Marcin Held. 22-letni zawodnik z Tych ma na swoim koncie 23 zawodowe pojedynki. Zrobił mega robotę na międzynarodowej arenie MMA. Kto zna jego nazwisko? Kto zna jego sukcesy? Otóż ci , którzy tym sportem żyją. Ci którzy mają pasję, interesują się czymś z serca. Nie tylko po to aby coś tam wiedzieć, aby z kolegami „pobajerować” przy piwie i „pokozaczyć” o tak męskim MMA. Często to co popularne zyskuje prestiż. Każdy chce być na czasie, każdy chce wiedzieć, ale nie każdy rozumie i nie każdy się interesuje. Chłopaki po osiedlach latają w koszulkach ćpaj sport, ... a każdego dnia kruszą topy. Skąd bierze się moda na bycie twardym, bycie kozackim? Ilu jest takich, którzy każdego dnia odliczają dni do walki swoich idoli? Znają zestawienia, wiedzą kto już z kim walczył, kogo z kim by zobaczyli, jak ten zawodnik i gdzie trenuje. Ilu jest takich ludzi? Tacy ludzie czekają na walkę, zawodnik przegrywa, a oni dalej będą czekać, aż on wróci w rewanżu. Natomiast te parówy, które są bez wiedzy i świadczą nieprawdę wśród znajomych, zrównają takiego poległego zawodnika z ziemią. Przecież jest słaby, jest średniakiem.

No dobra, ale ten średniak dał z siebie wszystko, wyszedł do ringu, zrobił to co kocha i będzie pracował aby być lepszym. A ci gamonie jedyne co mogą, to pieprzyć bez sensu i drapać się dupie.

Dla wszystkich tych, dla których MMA jest pasją, życzę przyjemnej soboty. Wiadomo, że jest to wielki dzień! UFC i trzech polaków, czy KSW w Szczecinie. Obstawione są też mniejsze gale, o których ciszej tego dnia, ale również mają swoją historię do napisania, na nie też ktoś czeka. Pokłony wszystkim wojownikom, którzy zostawią serce sobotniego wieczoru w walce.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO