MARTIN ZAWADA PRZED WALKĄ NA PLMMA
Zapraszamy do lektury naszej rozmowy ze znakomitym zawodnikiem kategorii półciężkiej oraz mistrzem w federacji PLMMA - Martinem Zawadą. Martin to zawodnik z polskimi korzeniami, mieszkający w Niemczech. Sportowiec ma na koncie równo czterdzieści pojedynków zawodowych, z czego dwadzieścia sześć z nich wygrał, trzynaście przegrał i jeden zremisował. Ma na koncie również walki na prestiżowej gali KSW z takimi zawodnikami jak Krzysztof Kułak, Mamed Khalidov, Jan Błachowicz oraz Łukasz Jurkowski.
- Cześć Martin! Co u Ciebie słychać?Martin Zawada: Cześć! Właśnie wróciłem z Polski, byłem z rodzina nad morzem.
- Gdzie obecnie trenujesz i jak będą wyglądać twoje przygotowania do walki na PLMMA, gdzie będziesz bronił swojego pasa?MZ: Na co dzień trenuje w UFD (University Of Fighting Düsseldorf). Trenuje tam z moim bratem oraz z Gilbertem Yvelem, Nickiem Salchowem i innymi zawodnikami z Kroz. Odbędą się tam również moje główne przygotowania do walki na PLMMA. Bardzo bym chciał, żeby sprowadzili mi weterana z UFC, jednak nie jestem pewny czy im się to uda.
- Krzysztof Jotko, twój stary rywal, walczy właśnie w UFC. Jak oceniasz jego szansę w tej najlepszej federacji na świecie?MZ: Myślę, że teraz czeka go ważna walka i mam nadzieję, że pokaże się z jak najlepszej strony. Będę mu kibicował i i trzymał mocno kciuki za jego wygraną.
- Czy chciałbyś aby doszło do twoich walk rewanżowych z Abu Azaitarem czy Jonasem Billsteinem?MZ: Jest wiele zawodników z którymi chciałbym się zmierzyć jeszcze raz, ponieważ walki te byłyby z pewnością inne. Każda bójka jest jedyna i niepowtarzalna, jednak wydaje mi się, że oni nie chcieli by zawalczyć ze mną ponownie. Udało im się raz mnie pokonać i nie będą chcieli ryzykować porażki.
- Czy chciałbyś powrócić do KSW, co musiałoby się wydarzyć abyś tam jeszcze zawalczył?MZ: KSW to jedna z najlepszych federacji w Europie. Gdybym dostał dobrą propozycję, chętnie bym tam wrócił, jednak walczyłem już na galach KSW i miałem szansę pokazać się w pojedynku z Jankiem, Mamedem i innymi zawodnikami, więc wątpię by chciano mnie tam zaprosić ponownie.
- Masz 30 lat i naprawdę duży bagaż doświadczeń na swoim koncie. Czy myślisz powoli o końcu kariery?MZ: Jestem jeszcze w dobrej formie, myślę, że mam jeszcze trochę czasu, aby pozostać aktywnym.
- Co jest jeszcze twoim celem w MMA?MZ: Moim głównym celem w tej chwili dobre przygotowanie do PLMMA i pokazanie bardzo dobrej bójki. Co będzie potem? Zobaczymy.
- Jak oceniasz MMA w Niemczech, a jak w Polsce?MZ: MMA w Niemczech rośnie, ale nie ma tam TV i dlatego nie ma takich dużych gal. W Polsce jest TV, są sponsorzy i dlatego tutaj jest to bardziej popularne.
- A jak oceniasz samą federację PLMMA?MZ: PLMMA jest dobrą organizacją, która rozwija się coraz szybciej i daje szansę pokazania się nowym zawodnikom. Mają telewizję i myślę, że dzięki temu będą coraz lepsi w organizowaniu gal w Polsce.
- Dostawałeś oferty walk również od innych federacji, czy od niemieckiego GMC także?MZ: Tak, były oferty z Niemiec, z Polski. Jesteśmy też w kontakcie z organizacjami w Stanach, ale na razie w planie mam tylko współpracę z PLMMA.
- Dzięki za poświęcony czas. Jeżeli chcesz komuś podziękować lub kogoś pozdrowić to proszę.MZ: Dziękuje mojej dziewczynie i rodzinie, którzy mnie bardzo wspierają. Dziękuję także mojemu klubowi, w którym na co dzień trenuję. Pozdrawiam wszystkich polskich fanów MMA. Do zobaczenia na walce!
Rozmawiał Arkadiusz Hnida