KAMIL MAROŃ PRZED M-1 CHALLENGE 50
Zapraszamy do lektury wywiadu z utalentowanym zawodnikiem kategorii piórkowej Kamilem Maroniem. Fighter z Małopolski to zawodnik organizacji PLMMA oraz M-1 Global, największej organizacji w Rosji. Kamil na koncie ma sześć walk, z czego pięć wygrał, trzy zakończył przed czasem pokonując swoich oponentów przez poddania.
- Witaj Kamil, powiedz na wstępie co u ciebie słychać?Kamil Maroń: Witam, u mnie wszystko w porządku, jestem właśnie w trakcie przygotowywań do walki na gali M-1 w St. Petersburgu.
- Wystąpisz na M-1 Challenge 50, jak wyglądają twoje przygotowania do walki, gdzie się przygotowujesz?KM: Do walki przygotowuje się w moim klubie Legion Team Tarnów, gdzie trenuję dwa razy dziennie.
- Twoim rywalem będzie Nikita Chistyakov. Jak oceniasz rywala z Rosji i co ogólnie o nim wiesz?KM: Nikita ma dobrą stójkę, jest bardzo dynamiczny. Ostatnio walczył na M-1 Challenge 46, gdzie wygrał przez duszenie zza pleców. Co ciekawe jest z tego samego klubu co mój poprzedni przeciwnik.
- Jak oceniasz organizację M-1. Na ile walk masz podpisany kontrakt z tą organizacją?KM: M-1 Global to świetna organizacja, wszystko profesjonalnie zorganizowane i dopięte na ostatni guzik. Organizatorzy bardzo dbają o zawodników.
- Po upływie czasu jak oceniasz swoją pierwszą walkę w Rosji?KM: Było kilka błędów, których nie powinienem robić, ale wyciągnąłem wnioski i teraz postaram się nie popełnić ich drugi raz.
- Walczyłeś w organizacji Mirka Oknińskiego, będziesz tam jeszcze bywał i jak oceniasz PLMMA?KM: PLMMA to na prawdę dobra organizacja, bardzo prężnie się rozwija. Czy będę tam jeszcze walczył, tego na tą chwilę nie jestem w stanie powiedzieć, bo nie wiem.
- Bardziej odpowiada ci walka w parterze czy stójce?KM: W obu płaszczyznach czuję się dobrze.
- Dostawałeś oferty walk od innych organizacji, jeśli tak, to od jakich?KM: Dostałem ofertę od pewnej organizacji, ale na razie nic nie będę mówił ;]
- Przegrałeś z Kamilem Łebkowskim. Wyciągnąłeś wnioski z tego pojedynku? Czym tak na prawdę Kamil cie zaskoczył?KM: Popełniłem błąd, bo za bardzo się rozluźniłem, on wykorzystał moment, trafił mnie i wygrał.
- Dzięki za poświęcony czas, jeżeli chcesz kogoś pozdrowić lub komuś podziękować, to masz na to teraz czas.KM: Oczywiście, chciałbym podziękować mojemu sponsorowi firmie EXTRANS i firmie No Problem oraz całemu mojemu klubowi Legion Team Tarnów, za pomoc w przygotowaniach.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida