BENJAMIN BRINSA POWRACA
Benjamin Brinsa po dwóch porażkach z rzędu, najpierw z Marifem Piaevem przez poddanie, potem z Eduardo Vartanyanem na punkty, powrócił w niedzielę na tor zwycięstw na gali IFC. W swojej drugiej w tym roku walce wygrał przez poddanie w pierwszej rundzie z Petrem Novakiem. Choć Czech nie należał do mocnych to można zrozumieć Niemca, który chciał walki na przetarcie po dwóch porażkach. Brinsa podpisał kontrakt z UFC, po czym szybko został stamtąd zwolniony za nazistowskie poglądy. To dobrze, bo Niemiec w kolejnych walkach pokazał tak na prawdę, że nie jest gotowy jeszcze na UFC. Na tej samej gali dwóch zawodników z Niemiec musiało dopisać pierwszą porażkę do rekordu. Pierwszym był Christian Lo Re, który już w pierwszej rundzie przez poddanie przegrał z Arunasem Viliusem, posiadającym zły rekord, ale na koncie ma walkę na gali KSW. Drugim pokonanym został Alexandros Michailidis, który na punkty przegrał z Ondrejem Skalnikiem. Przypomnijmy, że Alexadros wystąpi na gali GMC 5.