MICHAŁ FIJAŁKA PRZED ARENA BERSERKERÓW 6

Dodano: 6 maja 2014 01:42
MICHAŁ FIJAŁKA PRZED ARENA BERSERKERÓW 6
Redakcja, Informacja prasowa
Obraz własny
Wywiad z Michałem Fijałką

- Michał, zdobyłeś jedną z najbardziej prestiżowych nagród w polskim MMA. Twoje drugie starcie  z Karolem Celińskim zostało ogłoszone walką roku polskiego MMA za co zostaliście uhonorowani prestiżowym Heraklesem.Michał Fijałka: Tak, jest mi niezmiernie miło z tego powodu ponieważ obaj zostawiliśmy w klatce wiele zdrowia, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Gdy oglądałem powtórki słyszałem żywiołową reakcje publiki na każdą wymianę ciosów. Żałuję, że schodziłem z klatki jako pokonany bo byłem bardzo blisko zwycięstwa, na szczęście publiczność podniosła mnie na duchu, wiele osób po gali gratulowało mi świetnej walki. Co do Heraklesów to również Arena Berserkerów 4 została nominowana w kategorii gala roku obok takich gigantów jak KSW czy nieistniejące już MMA Attack.

- To, że gala została wyróżniona jest to Twoja spora zasługa.MF: Nie przypisywałbym sobie tak wielu zasług, Arenę tworzą wszyscy zawodnicy na niej walczący oraz cały sztab organizacyjny. Moim zdaniem po tak długiej przerwie związaną z reaktywacją promotorzy robią dobrą robotę. Ciągle jest to produkt regionalny ale robiony z dużą pompą, bardzo profesjonalnie w miarę rozwoju musi być tylko lepiej.

- Michał analizując Twoją historię walk, już po raz 5 wystąpisz przed swoją publicznością, nie robi to już na Tobie chyba większego wrażenia?MF: Stres związany z walką przed swoimi kolegami, rodziną która siedzi na trybunach jest zawsze. Przed walką staram się wyciszyć, nie myśleć o tym że mogę zawieść fanów, ale skupić się na realizacji planu walki i dać z siebie 100%. Wiem, że jeżeli przegram wielu miejscowych będzie podważało szeptem moje umiejętności, nie dbam o to. MMA to sport nieprzewidywalny i wszystko może się zdarzyć, w tym sporcie nie ma niepokonanych. Na każdej walce chcę dać z siebie 110% tak, abym nigdy nie żałował że bałem się zaryzykować czy przycisnąć w danym momencie. Myślę, ze dobry doping kolegów może mnie tylko uskrzydlić.

- Arena zorganizowała turnieje 84,77 i 70 kg, kiedyś walczyłeś w 8 osobowym turnieju więc wiesz jakie to uczucie. Gdybyś dostał szanse walki w turnieju przyjąłbyś taką ofertę?MF: Lubię walczyć i zawsze jestem otwarty na propozycje. 5 lat temu wygrałem turniej wagi półciężkiej, jednego wieczoru miałem 3 walki, 2 udało mi się skończyć w pierwszych rundach, finał wygrałem na punkty z Sebastianem Olchawą. Mogę tylko dodać, że taka ilość walk jednej nocy to ogromne obciążenie dla organizmu i duże ryzyko kontuzji. Na Arenie na jednej gali odbywają się ćwierćfinały i półfinały natomiast finały na kolejnej edycji, ta forma pasuje mi znacznie bardziej.

- Z moich informacji wynika, że dostałeś kilka ofert walk za granicą, jak się zapatrujesz na takie możliwości?MF: Jestem bardzo zadowolony, że otworzyło się kilka furtek, ale 7 czerwca mam walkę w Policach na 6 Arenie Berserkerów i to jest mój główny cel. Myślę, że w przyszłości walki za granicą nie będą kolidować z Areną. Trzeba pamiętać, że w wadze półciężkiej nie jestem osamotniony, jest jeszcze dwóch moich sparingpartnerów Wojciech Janusz oraz Marian Kłosowski, którzy po przejściu na zawodowstwo również będą dawać dobre show.

- Mam nadzieję, że nie zamierzasz ustępować pola młodym wilkom?MF: W żadnym wypadku! Mam dopiero 30 lat i żadnej zmarszczki na czole (śmiech)! Tak na poważnie to wielu  fighterów szczyt formy osiąga koło 35 roku życia więc jeszcze wszystko przede mną. Staram się dbać o regeneracje, trenować z głową oraz słuchać własnego ciała to klucz do owocnej kariery.

- Jak aktualnie wyglądają Twoje przygotowania do walki?MF: Bardzo dobrze, nie narzekam na żadne większe urazy. Przygotowania wyglądają standardowo, moi trenerzy zawsze dokładnie rozpisują program, którego się trzymam. Po ostatniej walce miałem trochę czasu na odpoczynek i podciągnięcie brakujących elementów. Aktualnie dużo sparuje i pracuje nad wytrzymałością. W klatce zobaczycie przygotowanego w stu procentach Sztangę.

- Nie znamy jeszcze nazwiska Twojego rywala, jednak wolałbyś aby był to Polak czy zagraniczny fighter? MF: Nie robi mi to większej różnicy, plan zostaje taki sam- muszę wygrać. Nie boje się znanych nazwisk, w przeszłości walczyłem z obecną gwiazdą UFC Yoelem Romero czy gwiazdą holenderskiego MMA Hansem Stringerem. Jestem gotowy na wyzwania.

- Dzięki za rozmowę Michał, tym optymistycznym wątkiem możesz zaprosić fanów na Arenę oraz podziękować sponsorom. Postaram się złapać Cię na drugą rozmowę, gdy będzie znane nazwisko Twojego rywala.MF: Dzięki za rozmowę. Oczywiście skorzystam z okazji zaproszenia wszystkich fanów na 6 Arenę Berserkerów, która odbędzie się 7 czerwca w Policach. Będę walczyć w main evencie czyli walce wieczoru i po raz kolejny postaram się, aby fani wyszli z gali usatysfakcjonowani. Przy okazji jest to apel do mieszkańców Polic, Szczecina i okolic, wspierajcie lokalne przedsięwzięcia sportowe, bilety są w bardzo przystępnych cenach. Kto był wie, że warto. Z tego miejsca dziękuje serdecznie za pomoc i wsparcie mojej kariery sportowej firmom Alsecco, Green Zone oraz Pit Bull West Coast.

Więcej informacji: Michał Fijałka
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO