GUSTAFSSON NIE MOŻE SIE DOCZEKAĆ REWANŻU
Jon Jones podczas UFC 172 już po raz siódmy obronił tytuł mistrza w kategorii wagi półciężkiej. Na Alexandrze Gustafssonie, z którym ma walczyć już wkrótce, nie wywarło to jednak większego wrażenia.
- W zasadzie zrobił co mógł, żeby wygrać - powiedział podczas MMA Hour Monday Morning. - Nad rywalem, Gloverem Texeirą, od samego początku górował. Ale miałem nieodparte wrażenie, że nie walczy tak jak zwykle. - powiedział Szwed.
Jon Jones o nadchodzącym starciu z Alexandrem Gustafssonem nie zamierza rozmawiać. Skupił się na świętowaniu ostatniego zwycięstwa. Pytanie o przewidywaną walkę z miejsca uciął:
- W ogóle nie chcę o tym mówić. Teraz po prostu dobrze się bawię, w końcu właśnie zwyciężyłem. - Jego przyszły rywal uważa jednak, że od czasu zmagań w roku 2013, kiedy to dał mistrzowi niezwykle wyrównaną walkę, ten ostatni wciąż myśli o tym, aby zmierzyć się z nim ponownie.
- Nie sądzę, żeby mnie lubił - wyznał Alexander Gustafsson. Posunął się też do stwierdzenia, że wykończy mistrza zanim do oktagonu wejdą dwaj następni zawodnicy.
Prezydent UFC Dana White potwierdził, że Alexander Gustafsson to istotnie następny w kolejce przeciwnik Jona Jonesa. Dodał, że nie wybrano jeszcze miejsca zmagań.
- Musimy upewnić się, że mistrz jest zdrowy; wtedy wyznaczymy datę wydarzenia i zaplanujemy całość. To duża walka. Jeśli odbędzie się w Europie, będziemy potrzebować nawet 60 000 miejsc. - powiedział szef UFC.