TRZECIE STARCIE DLA MICHAŁA MATERLI
Trzecie starcie Michała Materli z Jayem Silvą zapowiadało się bardzo ciekawie, z całą pewnością można powiedzieć, że kibice nie mogli być zawiedzeni. Od początku do końca, mieliśmy wiele zwrotów akcji. Ostatecznie jednogłośnie na punkty wygrał Michał Materla, rozstrzygając na swoją korzyść epicką trylogię i odzyskując pas mistrza KSW w wadze średniej.
W pierwszej rundzie "Magic" był w wielkich opałach, trafiony musiał przetrwać kryzys i to mu się na szczęście udało. Pod koniec pierwszego starcia to on mógł zakończyć walkę, zabrakło jednak czasu aby trójkątne duszenie zabrało dość tlenu Silvie. O wygranej zadecydowała trzecia runda, w której Materla przejął kontrolę nad wydarzeniami w ringu. Bliski był zakończenia walki uderzając w parterze, a potem dusząc rywala, nie udało się jednak skończyć przed czasem.
- Możemy się nie lubić, obrzucać jakimiś słówkami, ale mam do niego ogromny szacunek za to, że jest wojownikiem i gladiatorem - powiedział po walce Materla o swoim rywalu. - To jest cały Michał Materla. Może być w opałach, ale nie poddaje się do końca. Dziękuję wszystkim, którzy we mnie nie zwątpili - powiedział mistrz KSW w dywizji średniej.