MATT HORWICH PO KSW 25
- Witaj Matt. Jak minęła podróż, czy dotarłeś już do swojego miasta? Zapewne cieplej? Matt Horwich: Podróż była udana, kocham Polskę, jest tu wiele wspaniałych ludzi, a Polskie kobiety są piękne!
- Wiemy, że miałeś problemy z polskimi celnikami na lotnisku, mógłbyś nam coś o tym opowiedzieć? MH: Nie wiem czemu wszyscy opowiadają o mojej przygodzie na lotnisku, to jakieś nieporozumienie, nie miałem żadnych problemów.
- Jak zniosłeś aklimatyzację? Czy zmiany czasowe wpłynęły jakoś na twoją dyspozycję w walce? MH: Czułem się dobrze.
Wracając do walki, do czasu ogłoszenia werdyktu wielu kibiców było przekonanych, że to twoja ręka powędruje w górę. W ringu przyjąłeś to spokojnie, na konferencji też nie dałeś po sobie poznać oburzenia co do werdyktu. Widziałem natomiast na twoim profilu społecznościowym burzę sporów dotyczących twojej walki. Czy miałeś już czas zobaczyć na spokojnie i ocenić swój pojedynek? Przeważałeś w walce w zakresie obaleń i kontroli w parterze, a Piotr otrzymał nawet czerwoną kartkę za trzymanie się lin.MH: Do ringu wyszedłem pełen sił, myślę że dałem fanom to co najlepsze w MMA. Wiem, że popełniłem kilka błędów, następnym razem będzie lepiej. Uważam, że Strus powinien dostać więcej czerwonych kartek, ponieważ wiele razy chwytał się lin. Ja pracowałem, a on grał na zwłokę. Trudno mi było coś zdziałać, gdy przeciwnik przytulał mnie i grał na zwłokę. Ale dlaczego nagradzać go za zwłokę i za trzymanie się lin podnosząc walkę do pionu? Kiedy ja sprowadzam walkę do parteru, a on trzymał się lin, za każdym razem powinien był zostać ukarany kartką. Natomiast sprowadzenie mnie do parteru po gongu w pierwszej rundzie nie powinno się liczyć, ponieważ po gongu przestałem się bronić. W drugiej rundzie oddałem kilka dobrych ciosów w stójce. Pod koniec walki jego twarz była porozbijana, a na mojej nic nie było widać. Moim planem było sprowadzenie go do parteru jak Chael Sonnen i tam pokonanie go. Może by to się udało, gdyby nie jego trzymanie się lin i uciekanie.
- Wiele osób zarzuca ci po tej walce, że nie potrafisz bić się w stójce. Jak się do tego odniesiesz? MH: Moją siłą jest Jiu-Jitsu i zapasy, ale mam też w rekordzie kilka KO, więc potrafię się też bić w stójce.
- Czy w najbliższej przyszłości, poza organizacją KSW zamierzasz stoczyć jakieś walki?MH: Czy ja wyglądam jak gość mający plany? ;) Jeżeli będę mieć dobra ofertę, to ją przyjmę.
- Co myślisz o całej Federacji KSW, na konferencji każdy miał tylko chwilę aby coś powiedzieć?MH: Kocham KSW, oni traktują zawodników lepiej niż jakakolwiek inna federacja. Kocham też polskich fanów, kocham piękne polskie kobiety. Mam jeszcze 3 walki w kontrakcie z KSW. Czekam z niecierpliwością na kolejne wspaniałe walki na KSW.
- Czy chciałbyś rewanżu w Piotrem i czy czujesz się na siłach, aby powalczyć o pas wagi średniej?MH: Dobrze by było mieć możliwość rewanżu z Piotrem, wynik walki będzie bardziej prawidłowy, jeżeli sędziowie nie będą mu pozwalali trzymać się liny pięć razy. Myślę, że kiedy zadaję cios i powalam przeciwnika, a ten trzyma się liny, powinien dostać żółtą kartkę za złamanie zasad, albo ja powinienem móc wtedy chwycić linę. Bardzo chciałbym zawalczyć w wadze ciężkiej i zobaczyć jak smakuje życie bez zarzucania 30 kg.
- Twoja fryzura jednych przeraża, innych fascynuje. Skąd pomysł na taką stylizacje. Dzięki temu, ludzie którzy nie znają twego nazwiska, łatwo mogą cie zapamiętać. MH: Lubię dzikie włosy i wolne jak grzywa lwa, lub inaczej grzywa dzikiego ogiera. Czuje się w niej świetnie na wietrze i deszczu lub wychodząc do bitwy.
- Jeśli chciałbyś komuś podziękować, kogoś pozdrowić, to jest chwila dla ciebie.MH: Chciałbym podziękować Manto za sponsorowanie mnie podczas KSW, polskim fanom i w ogóle wszystkim fanom. Dziękuję wszystkim artystom i przyjaciołom, którzy są częścią mojego życia.
Rozmawiał Przemysław Zagała