KHALIDOV ŁATWO ROZPRAWIŁ SIĘ Z SAKURAI
Mamed Khalidov (28-4-2) ostatni raz na pełnym dystansie walczył trzy i pół roku temu podczas Konfrontacji z numerem trzynastym. Zremisował wtedy z Ryuta Sakurai (24-18-6) i właśnie dziś podczas gali KSW 25 we Wrocławiu doszło do ich rewanżu za tamten pojedynek.
Czeczen reprezentujący nasz kraj ostatnie pojedynki kończył bardzo szybko, a dzisiejsza walka zdaniem ekspertów miała być nie do końca potrzebna dla rozwoju jego kariery. Sądzono, że Mamed rozprawi się z japońskim samurajem bez zbędnych kłopotów.
Pierwsza runda rozpoczęła się od szybkich lecz przygotowanych ataków Mameda. Kilka razy uderzył "Samuraja" prawym sierpowym oraz niezwykle mocnymi kolanami. Japończyk próbował skontrować Khalidova przechwytywaniami. Jedno z nich doprowadziło do przejścia ze stójki do parteru, w którym jednak czołowy zawodnik MMA w Europie znowu był stroną przeważającą. Starszy o 9 lat Sakurai nadział się na trójkąt nogami i po chwili twardy, ambitny, zadziwiająco wytrzymały Japończyk "odpłynął". Kolejne efektowne zwycięstwo Mameda stało się więc faktem.