KSW 25: SAIDOV OBRONIŁ TYTUŁ
Podczas gali KSW 25 do obrony pasa federacji w wadze półśredniej przystąpił Aslambek Saidov (15-3), mierząc się z groźnym Danielem Acacio (30-14). Co ciekawe w stawce był pas, pomimo niezgodności podczas wczorajszej ceremonii ważenia.Dosyć szybko pretendent trafił swoim prawym, ale chcąc poprawić nadział się na atak Aslambeka w nogi i wylądował w gardzie w parterze. Mistrz szukał kończących ciosów z góry, jednak po kilku nieudanych próbach przeszedł do pozycji bocznej. Po nieudanej "skrętówce" stracił na moment pozycję z góry, lecz dzięki swojej ogromnej sile fizyczne za moment wszystko wróciło do normy. Cała druga odsłona to walka w stójce. Pierwsze trzy minuty to pełna dominacja championa, który trafiał swoją lewą ręką. W końcówce wszystko się wyrównało, a challenger trafił nawet prawym sierpowym.W trzeciej rundzie bijący się z odwrotnej pozycji Saidov przycelował dwukrotnie przednią ręką, sprowadził go również do parteru, lecz nie wyszła kończąca technika duszenia zza pleców i potyczka znów przeniosła się do góry. W końcówce Aslambek walczył już trochę asekuracyjnie, broniąc przewagi z pierwszych minut. Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Saidovem.