IN HONOUR OF K-1

Dodano: 15 października 2013 19:00
IN HONOUR OF K-1
Damian Nejman, Informacja własna
Obraz własny
O przyszłości K-1.

Obecnie K-1 nie cieszy się względami finansowymi. Niestety również sportowo spadł poziom, brakuje następców wielkich mistrzów i zaczyna to po części wyglądać na wzór obecnej wagi ciężkiej w boksie zawodowym. Prawdę mówiąc, tak jak w wadze ciężkiej, poziom w K-1 jeszcze nie spadł, ale jest na równi pochyłej. Dużą rolę odegrało w tym procesie MMA, gdzie pieniądze są ogromne, a kibiców przybywa wraz z nowymi galami. Nie tylko kibiców, ale i zawodników oraz młodych chłopaków trenujących na salach, gdzie perspektywa zarobków w przyszłości jest ogromna. Michał Głogowski, wielki talent i polski zawodnik, który dotarł do ćwierćfinału turnieju K-1 Max w 2010 roku musiał zakończyć karierę, ze względu na sprawy finansowe. Najzwyczajniej nie mógł się utrzymać z walk, co jest nie do pomyślenia w boksie czy MMA, gdzie zawodnik dochodzi do tak dużego poziomu i stopuje, czy kończy karierę, ze względu na brak sponsora. Ten artykuł jest odskocznią od smutnych kabaretów ringowych (Kliczko - Povietkin...) oraz uhonorowaniem wcale nie tak dawnych czasów świetności K-1, gdzie można było się zakochać na dobre w tym sporcie.

Każdy z każdym może wygrać- fenomen turniejów K-1 World Grand PrixObstawić duże pieniądze na jakiegoś zawodnika w tym turnieju to czysta loteria, walki na najwyższym poziomie, a co najważniejsze - bez faworytów. Przykładów jest mnóstwo, od tych starszych turniejów: Hoost-Aerts-Hug-Le Banner, po te młodsze: Bonjasky-Schilt-Hari-Overeem. Było mnóstwo zawodników, którym niewiele brakowało do elity tego sportu, ale zawsze byli groźni i mogli sprawić każdemu przykrą niespodziankę. Do takich zawodników z pewnością należał Gokhan Saki, który obecnie jest jednym z najlepszych zawodników w całym K-1, choć jak pokazał Badr Hari czy Semmy Schilt w 2012 roku Saki nie prezentuje poziomu wyższego niż parę lat temu, gdzie dobijał do drzwi elity. Siła, finezja, technika, emocje i taktyka, czyli wszystko, czego pragnie kibic. Badr Hari - jeden z największych talentów tego sportu, niestety po części zmarnowany przez samego zawodnika (kłopoty z prawem). Jego walki z Semmym Schiltem, którego nie wielu było w stanie przełamać prócz Petera Aertsa, trylogia z Karaevem, walki z Overeemem, Bonjaskym czy Zimmermanem, których szczerze nienawidził. To były istne bitwy, w których scenariusz zmieniał się z minuty na minutę.

KARATE W K-1Andy Hug, Francesco Filho, Glaube Feitosa, Ewerton Teixeira, Semmy Schilt, Sam Greco, Musashi i wielu innych. Przeważnie to dzięki zawodnikom wywodzącym się z Karate (różne style) zawdzięczamy atrakcyjność uderzeń oraz nietypowe akcje, które porywają kibiców. Walka Feitosy z Remym Bonjaskym jest pokazem techniki i gracji. Akcje Huga (np: kakato geri) wprowadzały wrzawę na trybunach. Teraz tego brakuje, zawodnicy stawiają na warunki fizyczne i siłę, co daję marne widowisko i niski poziom w tej najwyższej wadze. Przypomnieć też trzeba, że było mnóstwo ciekawych konfrontacji na linii Muay Thai - Karate, które były pewną kwintesencją tego sportu.

Nadzieja umiera ostatniaMłodzi zawodnicy nie posiadają tego błysku co ich poprzednicy. Rico Verhoeven, młody Holender ze świetnymi warunkami fizycznymi jest nudny i przewidywalny, Errol Zimmerman, po obiecującym początku kariery - obecnie jest zalany tłuszczem i najzwyczajniej w świecie mu się nie chce, a potencjał jest. Można wyłonić kilka ciekawych konfrontacji typu Daniel Ghita- Gohkan Saki, ale mimo wszystko są one poziom niżej niż te z czasów świetności K-1. Powrót po 3 latach przerwy Bonjaskiego okazał się niewypałem i przykro stwierdzić, ale 3-krotny triumfator turnieju WGP niszczy swój wizerunek. 3 lata temu "The Flying Gentelman" opierał się na szybkości, skoczności i niesamowitych kopnięciach, a teraz została tylko obrona i próba walki fizycznej, która nigdy nie była jego dobrą stroną. Nie pozostaje nic innego jak liczyć na pewne pokolenie, które być może już trenuje i przywróci dawne, dobre imię K-1.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO