SIMONIDES Z TYTUŁEM FEDERACJI WMC
31 sierpnia podczas gali sportów walki Only 1 w Ustroniu Rafał Simonides wywalczył tytuł Interkontynentalnego Mistrza Świata MuayThai federacji WMC. Utytułowany krakowianin pokonał w drugiej rundzie przez techniczny nokaut Tawatchaia Budsadee. Reprezentant Tajlandii ma w swoim sportowym CV około 700 stoczonych walk, a także tytuły mistrza świata, mistrza Tajlandii, Szkocji i Anglii. W swoim kraju, kolebce MuayThai, uchodzi za znakomitego technika.
Walka z Tawatchaiem była jednym z poważniejszych wyzwań w karierze Simonidesa. Zakończyła się zwycięstwem naszego zawodnika przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. Kluczem do wygranej okazały się niskie kopnięcia. Simonides zaczął skutecznie obijać nogę rywala. Tawatchai dwukrotnie wstawał po mocnych low-kickach Polaka, ale po trzecim nie był w stanie i sędzia ogłosił zwycięstwo Simonidesa.
- Byłem bardzo skupiony, skoncentrowany na walce. W głowie miałem tylko jeden cel – chciałem zdobyć pas mistrza świata. Ostrożnie szukałem swojej szansy. Niskie kopnięcia były elementem mojej taktyki. Wiedziałem, że mój rywal stosuje kopnięcia po wyskoku, a wiec jeśli skacze to musi spaść. Wówczas noga podczas lądowania jest bardziej obciążona i jeśli wtedy uda trafić się low-kickiem to ma on parokrotnie większą skuteczność – podkreśla Simonides.
- Jestem bardzo szczęśliwy, spełniłem swój cel! Pas mistrza świata dedykuje swoim przodkom – dziadkowi Franciszkowi który był Ułanem, dziadkowi Stanisławowi, który walczył w Armii Krajowej, Babci Karolinie , która była w oddziale Platerówek, bratu babci , który walczył u boku Gen. Andersa oraz bratu dziadka, który wolał zginać niż oddać się w niewolę! Dedykuje pas wszystkim weteranom przesyłając im wyrazy szacunku – cześć Wam i Chwała – dodaje nasz mistrz świata.