UFC 159: JON JONES OBRONIŁ TYTUŁ POMIMO PASKUDNEJ KONTUZJI
To była piąta i zdecydowanie najłatwiejsza obrona Jona Jonesa (18-1) tytułu mistrza UFC wagi półciężkiej. Chociaż jak na ironię, jeszcze nigdy nie poniósł aż takich szkód... Ale po kolei.W cztery i pół minuty trzykrotnie obalał znanego ze świetnych zapasów Chaela Sonnena (27-13-1). Za pierwszym i drugim razem pretendent szybko powracał do stójki, lecz za trzecim champion już go nie wypuścił, tylko docisnął do siatki i potężnymi bombami z obu rąk zmusił sędziego do przerwania rywalizacji.Tym samym Jones wyrównał rekord udanych obron pasa dywizji półciężkiej legendarnego Tito Ortiza. Wszystko było pięknie, aż do momentu wywiadu. Mistrz zaczął odpowiadać na pytanie i gdy powoli adrenalina zaczęła z niego schodzić, nagle zdał sobie sprawę z paskudnej kontuzji, jakiej się nabawił w trakcie walki. Fatalnie złamał największy palec lewej nogi. Kamera zrobiła przybliżenie i kibice na całym świecie mogli zobaczyć rozdartą skórę i nienaturalnie wyłamany palec w bok. Uśmiech z jego twarzy szybko znikł, a kiedy kończył wywiad, jego nogą zajmowali się już lekarze. Tak więc Jones szybko do oktagonu raczej nie wróci.