GRABOWSKI O SPARINGACH Z VELASQUEZEM I CORMIEREM
Już w najbliższą sobotę podczas gali MMA Attack 3 nasz najlepszy "ciężki" - Damian Grabowski (16-1), zmierzy się z Stavrosem "Crazy Bear" Economou (14-2-1).Polak dopiero w miniony weekend powrócił zza oceanu, gdzie trenował w American Kickboxing Academy z najlepszymi fighterami świata. Grabowski był głównym sparingpartnerem Daniela Cormiera (12-0), imitując skutecznie Franka Mira. Jeszcze trudniejsze przeprawy czekały go jednak z panującym mistrzem federacji UFC, Cainem Velasquezem (11-1). Ale zawodnik z Opola jest bardzo zadowolony z tych treningów, o czym opowiedział w rozmowie z Witrualną Polską.- Cain nie dość, że jest niesamowitym atletą, to oprócz tego jest po prostu megadobry. Myślę, że przez długi czas nikt mu tego pasa nie odbierze. Ze sparingów z nim jestem jednak bardzo zadowolony. Nawet ci trenerzy, którzy nas obserwowali, byli zaskoczeni, bo kilka razy udało mi się Velasqueza obalić, co się tam często nie zdarza! On po prostu nie pozwala się przewracać i poddawać. A ja muszę się pochwalić, że raz udało mi się go poddać - zdradził Grabowski. Przyznał również, iż dużo lepiej szło mu w konfrontacji z Comierem, zwycięzcą turnieju wagi ciężkiej nieistniejącej już organizacji Strikeforce.GRABOWSKI POWALCZY W MAJU W MOSKWIE >>- Z Danielem było troszkę łatwiej niż z Cainem. Jak miałem lepszy dzień, to te sparingi były bardziej wyrównane, ale on też jest bardzo dobry.