BELLATOR 95: CURRAN OBRONIŁ TYTUŁ, NOWI PRETENDENCI WAGI PIÓRKOWEJ I ŚREDNIEJ
Pat Curran (19-4 MMA, 9-1 BFC) pokonał dzisiejszej nocy Szahbulata Szamhalajewa (12-2-1 MMA, 3-1 BFC) i tym samym już po raz drugi obronił tytuł mistrzowski federacji Bellator kategorii piórkowej. Wszystko zakończyło się już pod koniec trzeciej minuty walki, kiedy champion przepuścił unikiem prawy sierp rywala, wchodząc w jego nogi. Nie tylko sprowadził go do parteru, lecz również natychmiast zmienił pozycję, przeskoczył do duszenia "gilotynowego" i po chwili zmusił pretendenta do odklepania.- Czuję się świetnie tym bardziej, że nie przyjąłem choćby jednego ciosu. Aktualnie każdy z zawodników biorących udział w turnieju jest naprawdę mocny, a ja jestem podekscytowany faktem, iż po raz drugi zmierzę się z Danielem Strausem - stwierdził po odebraniu pasa 25-letni Curran.Wcześniej w wadze półśredniej debiutujący w tej organizacji Karo Parisyan (22-10) ostro ruszył na Ricka Hawna (15-2 MMA, 7-2 BFC) i nawet po wyłapaniu nogi ładnie trafił swoim prawym, ale już w końcówce pierwszej rundy wszystko się wyrównało. W drugiej natomiast długi prawy krzyżowy Hawna powalił go na matę, a po kolejnych kilku ciosach sędzia wkroczył do akcji w obawie przed ciężkim nokautem.Doug Marshall (18-6 MMA, 4-0 BFC) pod koniec czwartej minuty skosił z nóg Bretta Coopera (19-8 MMA, 6-3 BFC) obszernym prawym sierpowym w okolice skroni. Zanim arbiter zdążył wkroczyć, na szczękę znokautowanego zapaśnika spadł jeszcze potężny prawy "młotek". Głowa na pewno dziś będzie bolała... Tym samym Marshall wygrał turniej wagi średniej, zdobył 100 tysięcy dolarów oraz zapewnił sobie walkę o pas.- Znacie mnie i wiecie, że jeśli uda mi się kogoś złapać prawą ręką, wówczas wysyłam go do krainy snów - powiedział po wszystkim zadowolony z siebie tryumfator.Takiej samej sztuki - tylko w dywizji piórkowej, dokonał Magomedrasul Chasbulajew (21-5 MMA, 5-0 BFC). Po kwadransie pojedynku pokonał on jednogłośnym werdyktem 3x 30:27 Mike'a Richmana (15-3 MMA, 4-2 BFC).