SUKCES MIRKO 'CRO COPA' FILIPOVICA

W wielkim finale imprezy K-1 World Grand Prix Final 2012 spotkali się 38-letni Mirko "Cro Copa" Filipović oraz 26-letni Ismael Londt.W pierwszej rundzie Chorwat nastawił się na techniki bokserskie, zaś jego oponent co chwilę polował na uderzenie kolanem, zarówno na korpus jak i na górę. Trochę bardziej aktywny był Filipović, a do tego na początku drugiego starcia ściął rywala swoim firmowym wysokim kopnięciem lewą nogą na głowę niczym za najlepszych czasów. Londt z trudem powstał na osiem, był wyraźnie zamroczony, ale "Cro Cop" nie zdołał dobić zranionej ofiary.Ismael doszedł do siebie i po minutowej przerwie przeprowadził prawdziwy szturm na zmęczonego już Mirko. Teraz to on osiągnął sporą przewagę, jednak na odrobienie strat zabrakło już czasu i sławny anonser Michael Buffer ku uciesze miejscowych fanów ogłosił wygraną jednogłośną decyzją sędziów Filipovica. To wspaniałe uhonorowanie jego bogatej kariery, bo przecież kiedy turnieje finałowe K-1 rozgrywane były jeszcze w Japonii, nigdy nie udało mu się zwyciężyć.