SILVA: NAUCZYŁEM GO SZACUNKU
Antonio Silva (18-4) bardzo emocjonalnie podszedł do spotkania z Alistairem Overeemem (36-12). Brazylijczyk nie tylko czuł się niedoceniany przez specjalistów, lecz przede wszystkim miał za złe Holendrowi, że ten go lekceważy i od dłuższego czasu zaczepia w nieładny sposób. Ale teraz ma swoje przysłowiowe pięć minut, po tym jak potężnym prawym sierpem zakończył kanonadę i ostatecznie ciężko znokautował rywala.- On już od dłuższego czasu wykazywał zupełny brak szacunku wobec mojej osoby. W wielu wywiadach opowiadał jakieś gówniane i nieprawdziwe rzeczy na mój temat, dlatego podczas konferencji prasowej przed walką powiedziałem mu "Nauczę cię szacunku" - przyznał po efektownym zwycięstwie Silva. I słowa dotrzymał. A jaki miał plan taktyczny? Po prostu bez większych strat przetrwać początek, by w drugiej fazie podkręcić tempo i sprawdzić wytrzymałość "Człowieka Demolki", który ostatnio szybko kończył rywali przed czasem.- Moja strategia polegała na tym, żeby dotrwać do drugiej, najlepiej trzeciej rundy, ponieważ doskonale wiedziałem o tym, że kondycja i wytrzymałość, jak również serce do walki, to nie są najmocniejsze strony Overeema. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, iż przegrałem pierwszą i drugą rundę, lecz kiedy mnie powalił w drugim starciu i obijał w parterze, to w ogóle nie zrobiło na mnie wrażenia. Pomyślałem sobie "To wszystko co masz? Bij mocniej". W trzeciej rundzie pozwolił sobie na opuszczenie rąk, a ja po prostu zrobiłem co do mnie należy. Domyślałem się, że w trzeciej rundzie będzie już naprawdę zmęczony - tłumaczył Brazylijczyk.Po znokautowaniu przeciwnika siłą musiał go od niego odciągać sędziujący ten pojedynek Herb Dean. Antonio jeszcze coś krzyczał nad półprzytomnym Alistairem. Teraz zdradził co.- Krzyczałem nad nim "Wsatawaj chłopie. Chcę dalej walczyć".