ALDO OBRONIŁ TYTUŁ, PORAŻKA EVANSA

W głównej walce gali UFC 156, do jakiej doszło w sławnym hotelu Mandalay Bay w Las Vegas, Jose Aldo (22-1) pokonał Frankie Edgara (15-4-1), udanie broniąc tytuł mistrzowski kategorii piórkowej. Champion w pierwszych dziesięciu minutach górował nad przeciwnikiem wykorzystując lepsze warunki fizyczne. Dużo operował lewym prostym i skutecznie stopował pretendenta niskimi kopnięciami. W trzecim starciu to jednak Edgar doszedł do głosu. Najpierw zaskoczył mistrza prawym podbródkowym, a później poprawił jeszcze dwukrotnie prawym sierpem z doskoku. W czwartej rundzie to znów on miał nieznaczną przewagę, dokumentując ją pięknym i wysokim suplesem. W decydujących momentach i ostatnich minutach to znów Brazylijczyk doszedł do głosu, czym przypieczętował kolejną udaną obronę pasa. Sędziowie punktowali na jego korzyść 48:47 i chyba zbyt wysoko, dwukrotnie 49:46.Wcześniej - nie licząc oczywiście sensacyjnej porażki Alistaira Overeema niepokonanego od blisko sześciu lat, Joseph Benavidez (17-3) pokonał jednogłośną decyzją (3x 29:28) Iana McCalla (11-4-1), czym zapewnił sobie status pretendenta do pasa kategorii muszej. W innym pojedynku, występujący w dywizji półciężkiej  Antonio Rogerio "Minotoro" Nogueira (21-5) w takich samych rozmiarach odprawił po wyjątkowo nudnej i słabej potyczce dawnego mistrza, Rashada Evansa (17-3-1), który może się pożegnać z marzeniami o zbiciu kilogramów do dywizji średniej i walce z genialnym Andersonem Silvą. W ostatniej potyczce głównej karty UFC 156 "półśredni" Demian Maia (18-4) pokonał wysoko na punkty Jona Fitcha (24-5-1). Sędziowie zgodnie dali Demianowi wszystkie trzy rundy (3x 30:27).