STARING WIERZY W SPRAWIENIE SENSACJI
Damian Grabowski, Antoni Chmielewski, Robert Jocz... Co tych panów łączy? Ano to, że wszyscy pokonali Diona Staringa (28-7), który dziś w nocy będzie musiał stawić czoła wschodzącej gwieździe królewskiej kategorii, Danielowi Cormierowi (10-0). Co prawda 34-letni Holender obecnie jest już innym zawodnikiem, waży 108,8 kilograma, ale umiejętności jakie posiada zdecydowanie nie stawiają go w roli faworytą przed pożegnalną galą Strikeforce.- Kiedy dostałem telefon od mojego menadżera, byłem lekko zaskoczony, ale powiedziałem "Jasne, dlaczego nie". Myślałem bardziej o powrocie do wagi półciężkiej i walce z Mike'em Kyle'em, ale Cormier to duże nazwisko w biznesie, a dla mnie ogromna szansa. On przecież wygrał turniej Strikeforce, pokonał Antonio Silvę czy Josha Barnetta, więc naturalnie mało osób mnie zna i mało kto we mnie wierzy. Dlatego nie mam nic do stracenia, mogę jedynie coś zyskać. Za mną świetny obóz przygotowawczy i z pewnością nie mam żadnych obaw przed tym pojedynkiem - zapowiada etatowy sparingpartner Alistaira Overeema.- Wszyscy mówią o Danielu, a nikt nie wspomina nawet słowa o mnie. No to się przekonamy - dodał pozytywnie i bojowo nastawiony Staring.