MOUSASI WIERZY W ZDOBYCIE PASA UFC, A DLA SILVY MOŻE ZEJŚĆ DO ŚREDNIEJ

Gegard Mousasi (32-3-2) już dwukrotnie miał mierzyć się z Mike'em Kyle'em (19-8-1), lecz ten w obu przypadkach wycofywał się z walki. Pojutrze podczas pożegnalnej gali organizacji Strikeforce już nic chyba nie stanie na przeszkodzie i obaj panowie w końcu staną oko w oko. Ormianin z holenderskim paszportem, w przeszłości mistrz Strikeforce, Dream oraz Cage Warriors wierzy, że wygrana w tym pojedynku otworzy mu drzwi do kontraktu w UFC.- W moim odczuciu stać mnie na to, by pewnego dnia zostać również championem w UFC. Mam ku temu potencjał. Trenuję ciężko i udowodnię to tym, którzy we mnie nie wierzą. Potrzebuję jedynie prawdziwych wyzwań i wymagających rywali. W tej chwili koncentruję się wyłącznie na Mike'u, lecz potem chciałbym w UFC spotykać na swojej drodze wyłącznie facetów z pierwszej dziesiątki. Jeśli wykorzystam wszystko to, co we mnie drzemie, na pewno będę w stanie zdobyć również pas UFC - powiedział wciąż młody, zaledwie 27-letni Gegard. Zapytany o walkę życia wskazał na genialnego mistrza dywizji średniej UFC, Andersona Silvę (33-4).- Gdybym dostał taką ofertę, zbiłbym zbędne kilogramy do kategorii średniej. Zdaję sobie jednak sprawę, że kolejka do niego jest bardzo długa, więc póki co pozostanę w wadze półciężkiej.