PETRUZELLI PRZED TURNIEJEM BELLATORA
Seth Petruzelli (14-6) półtora roku temu udanie zadebiutował pod banderą organizacji Bellator, pokonując już w pierwszej rundzie Ricco Rodrigueza. Od tego czasu już nie występował, by powrócić w kolejnym sezonie turnieju tej federacji - w wadze półciężkiej. Dokładnie za tydzień zmierzy się podczas gali w Irvine z Jacobem Noe (8-1) w ćwierćfinale drabinki, choć nie ukrywa, że nie chciał początkowo brać udziału w turnieju, a toczyć pojedyncze walki z coraz lepszymi rywalami.- Uwielbiam to robić, jednak chętniej spotykałbym coraz lepszych zawodników po kolejnych zwycięstwach - mówi pierwszy pogromca legendarnego na swój sposób Kimbo Slice'a, mając na myśli ewentualną walkę z Renato "Babalu" Sobralem bądź Muhammedem "King Mo" Lawalem. Nie zamierza jednak lekceważyć najbliższego rywala.- Szczerze mówiąc Noe może być przez swój styl trudniejszą przeprawą niż na przykład Sobral. Ma bardzo szybkie ręce i muszę być przygotowany na wymianę w stójce - przyznał Petruzelli.