BISPING PROWOKUJE
Michael Bisping (23-4) ma obiecaną walkę o tytuł UFC wagi średniej. Jest jeden warunek - podczas gali "UFC on FX 7" 19 stycznia w Sao Paulo musi najpierw pokonać reprezentanta gospodarzy, Vitora Belforta (21-10). Brazylijczyk słynie z nokautującego ciosu, ale zawodnik z Manchesteru jest przekonany o swoim zwycięstwie.- Trenowałem tak ciężko, że jeszcze nigdy nie byłem w takiej formie jak obecnie. Bez problemu mogę walczyć pięć rund po pięć minut. A czy Vitor też jest do tego zdolny? Wątpię szczerze mówiąc. Według mnie kiedy się skończy pierwsze starcie, od drugiego on będzie już tylko ruchomym workiem treningowym. Belfort od pasa w górę jest niczym lew, ale nogi ma jak od kurczaka. Zresztą serce do walki również ma małe jak u kurczaka. To będzie dla mnie łatwa przeprawa - prowokuje Bisping.