GLORY 4: SCHILT POZA ZASIĘGIEM GHITY

Dodano: 31 grudnia 2012 15:58
GLORY 4: SCHILT POZA ZASIĘGIEM GHITY
Redakcja, Informacja własna
Obraz własny
Semmy Schilt tryumfuje w Glory 4

21 miesięcy temu Daniel Ghita przegrał po raz ostatni. Podczas turnieju kategorii open federacji Golden Glory też radził sobie dobrze i po odprawieniu Jhonata Diniza, Mourada Bouzidi oraz Jamala Ben Saddik zapewnił sobie do wielkiego finału imprezy. Tam jednak trafił na legendarnego Semmy Schilta, czterokrotnego zwycięzce Grand Prix w K-1. I w końcu znalazł swojego pogromcę w osobie być może najlepszego kickboksera w historii, bo za takiego chyba można uważać mierzącego 213 centymetrów i ważącego ponad 130 kilogramów Schilta. A ten po drodze zwyciężył Brice’a Guidona, Rico Verhoevenema i Gokhana Saki.Ghita zaczął naprawdę dobrze. Najpierw dosięgnął szczękę utytułowanego rywala długim prawym prostym, po kilkunastu sekundach poprawił lewym sierpowym i gdy kończyła się pierwsza runda wydawało się, że sędziowie mogą ją przyznać właśnie jemu. Tymczasem 20 sekund przed gongiem Semmy wyprowadził lewe kopnięcie okrężne na głowę Ghity i pomimo iż ten zamortyzował je trochę rękawicą, padł niczym prądem rażony na matę ringu w Tokio. Zdołał co prawda powstać na osiem, lecz sędzia popatrzył mu głęboko w oczy i przerwał rywalizację w obawie przed ciężkim nokautem.Tym samym Schilt wzbogacił się na 20 minut przed północą w stolicy Japonii o 400 tysięcy dolarów! Przegrany finalista musiał się zadowolić czekiem na 100 tysięcy "zielonych".

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO