UFC 155: KRWAWA WOJNA DLA MILLERA

Dodano: 30 grudnia 2012 06:05
UFC 155: KRWAWA WOJNA DLA MILLERA
Redakcja, Informacja własna
Sylwester Wosko
Miller pokonał po świetnym pojedynku Lauzona

W walce poprzedzającej główne wydarzenie gali UFC 155 spotkali się Jim Miller (22-4) oraz Joe Lauzon (22-8) i trzeba przyznać, iż dali najlepsze show podczas tego wieczoru.Miller zaczął niezwykle agresywnie, spychając rywala do głębokiej defensywy. Bił gdzie i jak popadnie. Zamroczył Lauzona lewym podbródkiem, a w pewnym momencie złapał go przy siatce jedną ręką, zaś drugą załadował serię kilku, jak nie kilkunastu łokci, rozcinając głęboko skórę na jego twarzy. Wyglądało to niczym krwawa masakra, ale Joe przetrwał kryzys, za co dostał owacje na stojąco.Miller dominował również w drugim starciu. W pewnym momencie wszedł w nogi, obalił Lauzona, kontynuując pracę łokciami w parterze. Kilkanaście sekund przed końcem Lauzon skontrował, poszedł do skrętówki na kolano i kto wie czy ta technika by u nie wyszła, gdyby nie śliska krew uniemożliwiająca dobry uchwyt.Ostatnie pięć minut to znów niesamowita wojna na wyniszczenie z lekkim wskazaniem na Millera. Joe postawił raz jeszcze wszystko na jedną kartę, zapiął duszenie gilotynowe, lecz miał na wykończenie dzieła zaledwie kilka sekund i po prostu nie zdążył.Sędziowie byli zgodni w ocenie tego pojedynku, punktując trzykrotnie 29:28 na korzyść Jima Millera.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO