UFC 155: WINELAND LEPSZY OD PICKETTA
Spotkanie Eddie Winelanda (20-8-1) z Bradem Pickettem (22-7) z pojedynku MMA przerodziło się niemal w typową walkę bokserską, bo kibice zgromadzeni w MGM Grand w Las Vegas obejrzeli kwadrans typowej stójki.Pod koniec drugiej minuty Amerykanin wstrząsnął przeciwnikiem prawym podbródkowym, poprawił prawym sierpem i nokaut wisiał w powietrzu, ale Pickett wykazał się niesamowitą odpornością i przetrwał kryzys. Kilkadziesiąt sekund później nacierając nadział się na kontrę z prawej ręki i wylądował na macie, jednak szybko poderwał się w górę i kontynuował walkę.W drugiej odsłonie i przez połowę trzeciej Wineland kontrolował przebieg pojedynku ciosami prostymi, wykorzystując lepszy zasięg ramion. Z każdą minutą jego uderzenia robiły coraz mniejsze wrażenie na Angliku, który z kolei nieustannie parł do przodu. W końcówce to właśnie Pickett lepiej finiszował, lecz na odrobienie strat zabrakło już czasu. Mimo tego i tak jeden z sędziów niespodziewanie typował 28:27 na zawodnika z Londynu. Na szczęście dwaj pozostali zachowali obiektywność i punktując 30:27 dali wygraną Eddiemu.