KSW21: MAMED KHALIDOV SHOW!

Mamed Khalidov (26-4-2)  kontynuuje wspaniałą passę zwycięstw. Tym razem jego ofiarą padł Kendall Grove (17-11).Mamed w pierwszej rundzie skoncentrował się na low-kickach wykrocznej nogi Amerykanina. Nie zapomniał jednak o swojej "firmówce", czyli obrotówce na głowę. Grove zamortyzował to kopnięcie na gardę, ale na pewno również odczuł.Na początku drugiego starcia Czeczen z polskim paszportem przyjął mocne kolano w krocze i dostał trochę czasu na dojście do siebie. Mamed trochęprzystopowałz szalonym tempem, by w połowie odsłony markując prawy sierp zejść po nogi rywala. Minutę popracowałw parterze, podniósł pozycję, lecz zamiast bić "młotkami", skręciłsiędo dźwigni na nogę, zmuszając weterana UFC do odklepania na znak poddania. Kto następny?!- Nie szukam żadnych wymówek. Wiedziałem dobrze przyjeżdżając tutaj, że to kawał skurczybyka. Macie tutaj swojego bohatera, który już od dawna jest już gotowy do występów w UFC - komplementował swojego pogromcę Grove.

- Wiedziałem, że w stójce będzie ciężko go trafić, więc musiałem mu wejść w nogi. Chyba mam też połamany palec wskazujący prawej ręki - komentował na gorąco jeden z najlepszych zawodników na świecie w dywizji średniej. On również został zapytany o możliwą potyczkę z Michałem Materlą i podobnie jak jego poprzednik pozostaje niewzruszony.- Ja też jestem takiego samego zdania co Michał. Przyjaźnimi się i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tej walki - przyznał Mamed.