HENDERSON OBRONIŁ PAS

Dodano: 12 sierpnia 2012 07:12
HENDERSON OBRONIŁ PAS
Redakcja, Boisko.pl
Obraz własny
Henderson wygrał

Benson Henderson (17-2) obronił przed momentem pas federacji UFC w wadze lekkiej, pokonując po kontrowersyjnym werdykcie byłego championa, Frankie Edgara (14-3-1).Przez pierwsze pięć minut nie zdarzyło się nic wartego odnotowania poza mocnym low-kickiem Hendersona oraz sprowadzeniem przez pretendenta do parteru. Edgar był krok od odzyskania tytułu w połowie drugiego starcia, kiedy ściął przeciwnika z nóg potężnym prawym sierpowym. Nie zdołał jednak dokończyć dzieła zniszczenia. Po wyrównanej i mało interesującej trzeciej odsłonie, w czwartej znów challenger zaznaczył swoją aktywność, będąc blisko duszenia gilotynowego. Mistrz finiszował w piątym starciu, jednak nie zrobił większej krzywdy rywalowi, a być może i nawet przegrał ten odcinek. Mimo tego sędziowie w stosunku dwa do jednego opowiedzieli się właśnie za nim, punktując 46:49 oraz dwukrotnie 48:47.Wcześniej kapitalne widowisko w niespełna półtora minuty stworzyli dwa przyjaciele - Donald Cerrone (19-4) i Melvin Guillard (30-11-2). Guillard zaskoczył rywala lewym sierpowym, po którym Cerrone aż usiadł na tyłku. Zdołał przetrzymać trudne chwile, by kilkanaście sekund później zamroczyć oponenta okrężnym kopnięciem i dobić długim prawym prostym, ciężko nokautując.Wyjątkowo nudno było za to w potyczce dywizji średniej pomiędzy Jake'em Shieldsem (28-6-1) a Edem Hermanem (20-9). Ostatecznie po kwadransie turlania się w parterze zwyciężył ten pierwszy, wykazując odrobinę więcej aktywności. Kibice jednak wybuczeli byłego mistrza Strikeforce i co najgorsze mieli ku temu naprawdę powody...Po dwóch kolejnych porażkach przed czasem w końcu wykazał się Yushin Okami (27-7). Japończyk już w ostatnich sekundach pierwszego starcia zasypał ciosami w parterze Buddy'ego Robertsa (12-3), lecz tego przed nokautem wyratował gong. Po krótkiej przerwie Okami wszystko powtórzył, zaszedł przeciwnika za plecy i uderzeniami w dole zmusił sędziego do przerwania pojedynku.W pierwszej walce głównej karty zaledwie 20-letni Max Holloway (6-1) zastopował w końcówce drugiej rundy niepokonanego dotąd Justina Lawrence'a (4-1). Wszystko rozpoczął lewy hak w okolice wątroby, który odebrał przeciwnikowi powietrze. Gdy przyklęknął, Max dopadł do niego i po kilku dodatkowych bombach do akcji wkroczył sędzia.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO