GSP O NICKU DIAZIE

Dodano: 3 lutego 2012 12:22
GSP O NICKU DIAZIE
Lucas Draven, mymma.pl
Obraz własny
George St. Pierre podzielił się swoją opinią na temat Nicka Diaza

Nick Diaz [26-7] i Carlos Condit [27-5] już w najbliższą sobotę spotkają się w klatce by rozstrzygnąć komu należy się pas Interim. George St. Pierre przechodzi teraz rekonwalescencję po operacji kolana. W przerwie pomiędzy treningami podzielił się swoimi odczuciami na temat najbliższej gali UFC.

Kibicuje rywalowi„Bardzo szanuję Carlosa Condita, ale chcę by wygrał Nick Diaz, to pewnie dziwne, ale tak właśnie jest. Tak bardzo chę z nim walczyć, jak bardzo chciałem po raz pierwszy zdobyć tytuł mistrza. Nigdy Dany o nic nie prosiłem, pojedynek z Nickiem jest pierwszą rzeczą o jaką poprosiłem szefa UFC. To było dla mnie straszne, gdy kontuzja wykluczyła mnie z tego pojedynku, ale chcę wrócić do klatki tak szybko jak tylko będę mógł by zmierzyć się właśnie z Diazem. Jedyne co on musi zrobić to pokonać w sobotę Condita, a walkę ze mna jak w banku.”

Boi się, że Carlos może wygrać„Trochę się denerwuje, że Carlos Condit może ten pojedynek wygrać, a wtedy stracę szansę walki z Nickiem tego lata. Carlos Condit jest bardzo dobrym zawodnikiem, jest dobry w stójce, walczy agresywnie i ma dobry parter. Robi dobre wrażenie i z pojedynku na pojedynek jest coraz lepszy.  Nie jesteśmy jakimiś bliskimi przyjaciółmi, ale kilka razy go spotkałem i to naprawdę miły facet, chociaż znam wiele osób, które go dobrze znają, bo z nim trenują. Osobiście rozmawiałem z nim tylko kilka razy. Dzwinie się czuję z tym, że chcę żeby przegrał, ale po raz pierwszy chcę z kimś tak bardzo walczyć, że kibicuję Nickowi”

Na temat komentarza Dany White’a, że GSP nienawidzi Diaza„To nie jest prawda, że go nienawidzę. Nie wiem czy to dobry czy zły facet, ale nienawidzę tej całej oprawy, którą on wprowadza do tego sportu, tego braku szacunku, tego co mówi, tej jego całej aroganckiej postawy. Podczas UFC 137 czułem się jakbym musiał spacerować po Las Vegas gotowy do walki w każdym momencie, bo przecież on chce ze mną walczyć tu i teraz. Za każdym razem gdy otwierała się winda byłem gotowy na Nicka, który z niej wyskoczy i będę musiał z nim walczyć. Moje nerwy były napięte do granic możliwości. Ten facet jest szalony.Wiele razy słyszałem obrazy od swoich rywali, Matt Serra, Dan Hardy, Josh Koscheck, ale Diaz przeniósł to na zupełnie inny poziom. On i jego trener nazywali mnie tchórzem, wykazali się totalnym brakiem szacunku do moich osiągnieć.Jednak wszystko to jeszcze bardziej motywuje mnie by go pokonać. On spowodował, że do ringu wniosę wszystko co we mnie najlepsze, będę skoncentrowany na 100%, będę skupiony jak saper, który rozbraja bombę. Czuję się postawiony pod ścianą, w sytuacji z której muszę wyjść zwycięsko. Muszę z nim wygrać za wszelką cenę. Właśnie z takim nastawieniem jestem najbardziej niebezpieczny.Jako mistrz tej dywizji uważam również, że Diazowi należy się walka o tytuł. Jest dla mnie bardzo dużym wyzwaniem i z pewnością fani tego sportu zasłużyli sobie na taki pojednek.”Czy mistrz Interim jest prawdziwym mistrzem„Ja widzę to trochę inaczej. Uważam, że po sobotnim pojedynku już nie będę mistrzem tej dywizji. Nie walczę od kwietnia i to nie był mój wybór, ale rozumiem, że mistrz musi walczyć. Musisz bronić swojego pasa by móc nazywać siebie najlepszym na świecie. Ja natomiast nie jestem w tej chwili najlepszy na świecie, bo jestem kontuzjowany.Zwycięzca sobotniego pojedynku będzie kimś wiecej niż pretendentem do walki o pas, ale nie będzie również mistrzem tej dywizji. Zwycięzca tego pojedynku będzie musiał pobić jeszcze mnie, by zostać prawdziwym mistrzem, a ja będę musiał pokonać zwycięzcę pojedynku Diaz-Condit by znów nazywać siebie prawdziwym mistrzem.”Na temat dominacji Nicka w walce z BJ Pennem„Był bardzo imponujący. Umiejętności bokserskie Nicka Diaza robią wrażenie i może być najlepszym bokserem w UFC. Nie chcę się mądrzyć udzielając rad, ale jeśli Nick wniesie w sobotę do ringu to co w nim najlepsze, to wygra, chociaż będzie to wyrównany pojedynek.”Na temat kontuzji i rehabilitacji„Wszystko idzie lepiej niż przewidywałem. Już mogę trenować, a nawet kopać, chociaż muszę to robić z wyczuciem. W pełny cykl treningowy wejdę najwcześniej w lipcu. To kwestia dyscypliny by nie wymagać od swojego kolana więcej niż obecnie może. Żaden sportowiec nie chce siedzieć na ławce rezerwowych, tym bardziej gdy to ty jesteś mistrzem, a musisz oglądać dwóch facetów, którzy walczą o tytuł Interim. Będę oglądał sobotni pojedynek i do domu wrócę bardzo zmotywowany, ale w poniedziałek będę musiał wykazać dużo dyscypliny by trzymać się planu rehabilitacji.”

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO