DIAZ POKONAŁ CERRONE
Już przed walką Nate'a Diaza (15-7) z Donaldem Cerrone (17-4) było sporo złej krwi. Także w trakcie potyczki obaj panowie się nie oszczędzali, jednak to ten pierwszy zdominował swojego rywala.
Diaz od pierwszej sekundy zasypał Cerrone lawiną ciosów - niekoniecznie mocnych, ale pod tą nawałnicą Donald po prostu się pogubił i przyjmował przez pierwsze pięć praktycznie wszystko. W drugiej rundzie wyrównał się już trochę poziom, gdyż Cerrone znalazł sposób na Nate'a - mocne low kicki, czyli niskie kopnięcia, którymi trzykrotnie przewrócił swojego oprawcę. Nie wytrzymał jednak wysokiego tempa i w ostatniej odsłonie Diaz znów przejął kontrolę nad Donaldem, wykorzystywał przewagę swoich warunków fizycznych i ciosami prostymi demolował jego twarz.
Po ostatniej syrenie trójka sędziów wytypowała wygraną Diaza, choć jeden z nich dał drugie starcie Cerrone - 30:27, 30:27 i 29:28.