MISTRZ LHW UFC JON JONES: DOBRY Z NATURY CZY DOBRY BO SIĘ UCZY? CZ.2
"Artyści mają zainteresowania nabyte, w naszym mniemaniu z mlekiem matki, tak zwany polot... coś jakby światłość z nieba. W rzeczywistości, wizerunek dobrego artysty lub myśliciela tworzą ciągłe dobre i złe rzeczy, które ćwiczy i udoskonala do perfekcji, odrzucając, wybierając i łącząc... Wszyscy wielcy artyści i myśliciele to pracoholicy, niezmordowani nie tylko w wymyślaniu ale i w wdrażaniu, przesiewaniu, udoskonalaniu, porządkowaniu." - Fridrich Nietzche
Tych, którzy nie czytali odsyłam do części pierwszej
Wróćmy do genu szybkości i weźmy pod lupę biegaczy z Afryki, z 10 najlepszych sprinterów wszechczasów na 100 metrów, wszyscy mają pochodzenie afrykańskie.
Pójdźmy jeszcze dalej, trzy czwarte elity biegaczy pochodzi z małego plemienia z Keni nazywanym Kalenjin. W zeszłym roku, David Epstein przedstawił nam obszerny opis genetyki w sporcie (model genu, który czyni cię sportowcem i czy taki wogóle istnieje?), zwrócił się do Yannis Pitsiladis, biolog z Uniwersytetu w Glasgow. Pitsiladis zdecydował się bliżej przyjrzeć co czyni biegaczy z Kalenjin innymi od pozostałych rodaków z Keni.Jakie były różnice? Tak więc było ich kilka i żadna nie miała nic wspólnego z genetyką. Dla części biegaczy była to większa odległość od szkoły niż ich rówieśników, przez co musieli dziennie pokonywać od 8-12 kilometrów dziennie na piechotę od siódmego roku życia by dotrzeć do szkoły, należy również dodać, że żyli w terenie wyżej położonym.
Jak David Epstein zauważył w wywiadzie dla PBS: „Są jeszcze inne rzeczy, jak sposób odżywiania, który wpływa na rozwój ich ciała. Nie jedzą rafinowanego cukru co jest narzucone przez dietą o mały ideksie glikemicznym. Są również mali, co sprzyja biegaczom długodystansowym.”
W elaboracie dla „The Atlantic’s”, David Shenk, zauważył, że Kenijczycy mają przewagę nad innymi ze względu na łagodny klimat w jakim żyją, oraz że nawet kulturowość ma znaczenie, tak samo jak duży nacisk na osiąganie dobrych indywidualnych wyników bez oglądania się na grupę (to w pewnym stopniu tłumaczy, dlaczego piłka nożna jest tam ignorowana jako sport).
W mniejszym lub większym stopniu każdy z nas rozumie zależność pomiędzy naturą (czyt. biologią) w jednej, a kształtowaniem (czyt. środowiskiem, w którym żyjemy) w drugiej ręce. Z pewnością interakcja pomiedzy tymi dwoma zależnościami jest odpowiedzią której szukamy, bo nic nie pomoże nam gen odpowiedzialny za produkcję protein zwiększających szybkość, jeśli ktoś nie popchnie nas w kierunku uprawiania sportu, który to wykorzysta. W takim razie co jeszcze mówi nam nauka o wpływie otoczenia na nasz organizm? Sporo.
Używając Jonesa jako przykładu możemy sobie podyskutować do czego jest zdolny na podstawie samego określenia „atletyczny”. Chociaż w jego arsenale nie ma unikalnych zdolności atletycznych. Jego umiejętności na pewno mają duże znaczenie przy samej egzekucji, jednak nie jej genezy. Jones ma na swoim koncie całą listę osiągnięć, które są dużym osiągnięciem patrząc na jego wiek: Mistrzostwo w młodzieżowych Zapasach w Central Community College w Iowa, Młodzieżowe Mistrzostwo regionu Północnowshodniego w zapasach stylu klasycznego greco-roman w 2004 roku, Mistrzostwo krajowe w JUCO itd. Panuje wyjątkowe, i bardzo złe przekonanie o typowych umiejętnościach, które towarzyszą talentowi, co nie raz możemy zaobserwać słuchają komentatorów sportowych. Jak napisał kiedyś David Shenk:
„Gdy zadajemy sobie pytanie o potencjał indywidualnych sportowców, ważne jest byśmy pominęli to co Daniel J. Levitin nazywa „okrężną logiką talentu”.„Gdy mówimy, że ktoś jest utalentowany” – mówi dalej Levitin, „Sądzimy, że oznacza to, że ma pewne wrodzone predyspozycje do górowania nad innymi, ale w końcu, tylko stosujemy określenie retrospektywnie, po złożeniu przez sportowca znaczących osiągnięć”
Talent, według Shenka jest procesem. Osiągnięcia nie mogą być butelkowane w ekspresji genów, lub doświadczeniu 10 000 godzin. Musi być obecne połączenie wielu czynników, a więc ktoś taki jak Jones jest nie tylko montażem odpowiedniego DNA (większość ludzi rzeczywiście ma odpowiednie geny męstwa, i faktycznie, Yannis Pitsiladis zauważa w swojej analizie genetycznej studentów w porównaniu ze sportowcami światowej klasy, że niektórzy uczniowie są bardziej „odstający genetyczne” od zawodników), ale i ciężkiej pracy, a w szczególności, jest unikalną syntezę między nimi.W niektórych przypadkach, natury nie da się oszukać, a w przypadku takim jak Huntingtona, niezachwiana rzeczywistość determinizmu staje się nieunikniona. Ale geny męstwa są znacznie bardziej skomplikowane. Wracając do Matta Ridleya i genu ACE:„Na pierwszy rzut oka, odkrycie ACE stoi w sprzeczności z ostatnią modą na podkreślanie ciężkiej pracy, a nie talentu: całe to gadanie o 10% talentu i 90 ciężkiej pracy. „Bounce”, najnowsza książka Matthew Syeda na temat sportu, twierdzi, że „teoria talentu jest nie tylko wadliwa w teorii: ale jest również podstępna w praktyce, rabując ludzi i instytucje z motywacji do zmiany siebie i społeczeństwa”. Pomijając błąd w jego logice talent jest często postrzegany jako bilet do lepszego świata , ucieczka z niekorzystnej sytuacji życiowej, to jednak wydają się ignorować ostatnie genetyczne odkrycia, które opisałem.
Jednak fajną rzeczą jest to, że badania ACE, a wiąże się to z rolą natury, nie robią tego kosztem wychowania. Rzeczywiście, podkreślają rolę wysiłku.Eksperymenty z losowo wybranymi ludźmi, którzy znaleźli się na identycznych ćwiczeniach-rowerowych wskazują, że osoby z delecją ACE nie są silniejsze. One po prostu mają więcej mięśni w wyniku ćwiczeń. Mówiąc ogólnie, ich charakter wyraża się poprzez wychowanie.”Ostatnie naciski na neuroplastyczności podkreśla także plastyczność ludzkiego ciała, nie tylko poprzez aktywność fizyczną, ale również dzięki aktywności umysłowej.
To był fenomen naukowy badający znalezisko badań nad kierowcami taksówek w Londynie pod koniec 1990 roku.Bardziej doświadczony kierowca posiadał większą tylną hipokampe (związaną z pamięci w związku z geografią), która zbiegła się z ich doświadczeniem, jak dorożkarze (więcej doświadczenia, większa część hipokampa). Aby jeszcze bardziej podkreślić „biologię wolności”, Pascual-Leone z National Institutes of Health przeprowadził badania z udziałem dwóch różnych grup grających na fortepianie (nikt z zaangażowanych nie miał doświadczenia gry). Obie grupy zostały poproszone o ćwiczenie prostej melodii przez dwie godziny dziennie w ciągu pięciu dni. Jedna grupa ćwiczyła melodię przez dwie godziny z fortepianem. W drugiej grupie można sobie było tylko wyobrazić, grę melodii. I oto, dzięki technologii o nazwie przezczaszkowa magnetyczna stymulacja Leone uznał, że obie grupy wykazywały te same zmiany w mózgu. Wyobraźnia stała się siłą tak silna, jak biologia.
Większość tego, co nauka odkrywa, jest swego rodzaju niepowtarzalną wolnością w której mamy metafizyczne wrażenie nie posiadania. Weź ten dziwaczny przykład.Jeśli przepniemy połączenia w mózgu fretki tak, że siatkówka zostanie podłączona do kory słuchowej zwierzeęcia, to fretka dalej będzie widzieć. Kora słuchowa w rzeczywistości dostosowuje się do wykrywania światła, podobnie jak kora wzrokowa (w eksperymencie wykonywanym przez naukowca Mriganka Sur w MIT).Porównywalne zjawisko występuje u ludzi, kiedy patrzymy na głuchych lub niewidomych. W rozważaniu na temat unikalnego eksperymentu Sur, Jonah Lehrer przemawia za ciekawą metaforą DNA , która przeciwstawia się przekonaniu, że Jon Jones po prostu zadoptował szczęsliwie odpowiednie geny :
„Najlepszą metaforą naszego DNA jest literatura. Podobnie jak wszystkie klasyczne teksty literackie, nasz genom nie jest zdefiniowany przez pewność jego znaczenia ale przez niestabilność językową, jego zdolność do zachęcania mnogości interpretacji. Co sprawia, że powieść czy poemat zyskuje nieśmiertelność przez swoją wrodzona złożoność, w ten sposób każdy czytelnik odkryje w tych samych słowach zupełnie inną historię … Genom człowieka działa w ten sam sposób. Życie naśladuje sztukę.”
Wyobraźnia wydaje się być elementem postawy Jonesa w klatce jak i poza nią. Kiedy patrzysz na walkę Jonesa, jego szalone łokcie i jego niepowtarzalny arsenał bardzo mocnych ciosów, jasne jest, że Jones nie odniesie sukcesu bez tej wyobraźni. Nie jestem pewien, czy to zostanie docenione przez krytyków. Cytując Jonathana Snowdena z MMAnation (o tym, dlaczego fani nie mogą zrozumieć Jonesa):
„Jones „nie jest opowieścią o ciężkiej pracy i poświęceniu , choć niewątpliwie wkłada dużo pracy w ćwiczenia na siłowni, to jest to opowieść o fizycznym prezencie jaki dostał od życia.”
Gdy czytelnika trąca trochę sarkastyczne oświadczenie, Snowden dodaje:„Jak się ma tak daleko posunięta poprawność polityczna, że nie można nazwać rzeczy po imieniu, i nazwać Jonesa wybrykiem natury, bo jest czarny?”
Cóż, to proste: ponieważ umieszczenie osiągnięć na polu stereotypów i klisz niedoinformowanych sprawia , że rozumiemy, jak działa ciało i mózg, by osiągnąć sukces. Nie dlatego, że „każdy może to zrobić”, ale pewnością nie jest, że sukces jest po prostu kwestia odpowiedniego genu.
W pewnym sensie ta krytyka odzwierciedla to, co Nicholas Carr nazywa „mieliznami”: w erze informacji, każdy jest wykształcony wystarczająco by mieć własną opinię, ale nie wykształcony wystarczająco by naukowo ją zrozumieć. W świecie zindywidualizowanych informacji, wiadomości zastępują treści, widzimy części, ale nie całość. Każdy może mieć teraz głos , a więc jest to bardziej ważne do obrony niż do obserwacji. Mamy tu 24-letniego dzieciaka na szczycie świata MMA, który całkiem dobrze radzi sobie ze sławą, która na niego spadła, robiąc przypadkowe dobre uczynki, a ja powinienem go nielubić, bo świat założył większe okno do jego świata, przez które mogę go obserwować?
Aby być sprawiedliwym wobec Snowdena, to nie jest skierowane do niego osobiście (zwłaszcza jako autor dwóch dobrze przyjętych książek). A może po prostu przesadzam. Ale krytycy gotują we mnie krew: zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, jak Jordan Breen zauważył w swojej audycji „bigoteria, która temu towarzyszy” (krytyka Jonesa). Może po prostu nie obchodzi mnie, że 24-letni zawodnik, który sprawia, że miliony zachowują się w sposób, z którym się nie zgadzam . Blogosfera MMA bardzo chce czarnego charakteru, i robią wszystko, aby sprzedać ten pomysł. Ale Jones nie zagraża życiu innych ludzi pędząc swoim samochodem jak Rampage, w odróżnieniu od Floyda Mayweathera, nie ma oskarżeń o przemoc w rodzinie. Jednak Mayweather jest nagradzany za swoje show, a Jackson wypowiedział się w typowym dla siebie humorze, iż wie że swoim niesławnym incydencie z dziennikarzem, wyraźnie przekroczył linię.
Jon Jones wygrywając swoje walki zawdzięcza to naturze, ciężkiej pracy, a do tego wyobraźni. To są jego narzędzia: narzędzia, które wypracował gołymi rękami.
Ja jako prosty obserwator i fan sportu, jestem tym wszystkim zainteresowany.
Na koniec, by ktoś nie oskarżył mnie o plagiat zaznaczam, że artykuł opierał się w dużej mierze, na artykule Davida Epsteina, który ukazał się w Sports Illustrated 17 maja 2010 roku.