CORMIER I BARNETT W FINALE TURNIEJU

Dodano: 11 września 2011 12:15
CORMIER I BARNETT W FINALE TURNIEJU
Redakcja, Boisko.pl
Obraz własny
Cormier i Barnett w finale

Daniel Cormier zastąpił w wielkim turnieju federacji Strikeforce panującego na tronie Alistaira Overeema i mało kto dawał mu szanse z olbrzymem z Brazylii, Antonio Silvą. Świetny niegdyś zapaśnik pokazał dziś w nocy, iż należy brać go na poważnie, bo całkowicie zdominował faworyzowanego oponenta, zapewniając sobie udział w finale, gdzie spotka się z Joshem Barnettem, który poddał na tej samej gali Siergieja Kharitonowa.Daniel Cormier (9-0) to dwukrotny olimpijczyk w zapasach i niepokonany dotąd wojownik na zasadach MMA, jednak wszystkie te wygrane były odniesione nad przeciętnymi rywalami i dopiero wypunktowanie w czerwcu Jeffa Monsona trochę podniosło rangę tych sukcesów. Nikt jednak nie dawał mu większych szans w konfrontacji z wielkim Antonio Silvą (16-3), który w ostatnich trzech występach uporał się z takimi gwiazdami jak Andriej Arlowski czy Fedor Emelianenko. W oktagonie okazało się już, że nie taki diabeł straszny...Już w 40 sekundzie Amerykanin skrócił dystans i potężnym prawym sierpowym powalił większego przeciwnika. Pozwolił mu wstać i kilkadziesiąt sekund później - tym razem po długim prawym prostym znów przewrócił zamroczonego Brazylijczyka na matę. Ten zdołał przywrócić walkę do stójki, nawet na moment przejął inicjatywę, lecz potworny prawy podbródkowy powalił go po raz trzeci. Silva był już półprzytomny, ale Cormier dla pewności poprawił dwoma "młotkami", bardzo efektownie i brutalnie kończąc ten pojedynek, jednocześnie zapewniając sobie start w finale turnieju organizacji Strikeforce.Drugim finalistą okazał się doświadczony Josh Barnett (31-5), dzięki poddaniu w końcówce rundy mocno bijącego Siergieja Kharitonowa (18-5). Rosjanin zaczął w swoim stylu, nacierając mocnymi sierpami na rywala. Barnett szybko zareagował i zewnętrznym podcięciem obalił przeciwnika w 50. sekundzie, dosiadając go w parterze i obijając przy każdej możliwej okazji. W pewnym momencie Kharitonow obrócił się na brzuch, a specjalizujący się w walce w dole Amerykanin szybko skontrował go bocznym duszeniem "Arm-Triangle Choke". Bezbronny i odcięty od tlenu Siergiej odklepał w 4. minucie i 28. sekundzie pojedynku.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO