ZA PORAŻKĘ FEDORA, ALEKSANDER OBARCZA TRENERÓW
Aleksander Emelianenko (17-4) przez lata należał do ścisłej czołówki wagi ciężkiej światowego MMA, jednak cały czas pozostawał w cieniu swojego legendarnego brata Fedora. Ten w miniony weekend doznał trzeciej porażki z rzędu i mit niepokonanego Rosjanina skończył się na dobre. Zapytany o ostatnią wpadkę Fedora z Danem Hendersonem, młodszy o pięć lat Aleksander wyjawił swoją, trochę kontrowersyjną opinię na ten temat.
- Jeśli sportowiec przegrywa, to jest to wina trenera, natomiast jeśli wygrywa, to jest to jego własna zasługa. Porażka Fedora to wina sztabu szkoleniowego i Ravensa Mihkowa, gdyż nieprawidłowo przygotowali brata do pojedynku. Siedzą jak dwie ameby i nie wiedzą nawet co powiedzieć - denerwował się były pogromca naszego Pawła Nastuli.