CORMIER O WALCE Z SILVĄ
Daniel Cormier (8-0) pomagał swojemu klubowemu koledze Mo Lawal i Luke Rockhold w przygotowaniach do ich następnych walk, gdy nieoczekiwanie dostał szansę swojego życia. Alistair Overeem wycofał się z turnieju Strikeforce i Cormier został poproszony o zastąpienie go w walce, z Antonio Silva.
- Właściwie nie miałem żadnych planów na najbliższe miesiące. Jestem osobą, która zawsze rozważa za i przeciw i tym razem nie miałem powodów by odmówić.
- Dla Daniela to będzie prawdziwa ścieżka zdrowia. Turniej, co prawda stracił bardzo ważnego zawodnika, ale to nie niepokoi Cormiera.
- Ludzie mówią, że turniej, bez Overeema już nic nie znaczy, ale dla mnie to najważniejsze wydarzenie w moim życiu. Gdy pierwszy raz zobaczyłem listę zawodników pomyślałem, że to najlepsi z najlepszych w wadze ciężkiej. Wciąż uważam, że przyjdzie mi się zmierzyć z jednymi z najlepszych zawodników wagi ciężkiej na świecie i jeśli wyjdę zwycięsko z tej próby będę należał do ścisłej czołówki. -Pomimo tego, że Silva jest dużo większy od Cormiera, ten się nie przejmuje- Jestem od niego szybszy, lepiej zbudowany oraz jestem dużo lepszym zapaśnikiem. Myślę, że jestem całkiem dobry w każdej płaszczyźnie MMA i jestem gotów rywalizować z najlepszymi. Nie wiem czy wyjdę zwycięsko z tej próby dopóki nie spróbuję.-Cormier dodaje również - W zapasach każda walka odbywała się w jakimś turnieju, więc to nie jest dla mnie nic nowego. Biorę udział w turniejach odkąd skończyłem siedem lat. Jestem na dobrej drodze, by zostać zawodnikiem MMA pełną gębą. Dużo czasu poświęcam na naukę. W walce z Monsonem pokazałem, że potrafię wygrywać z dużo bardziej doświadczonym zawodnikiem niż ja. Jeśli teraz nie jestem uznawany za jednego z najlepszych zawodników MMA na świecie, to moja ciężka praca i determinacja to zmienią.